Żyjemy w czasach, w których można wymyślić sobie karierę. Natalia Janoszek przez wiele lat podawała się za wielką gwiazdę Bollywood i Hollywood. Krzysztof Stanowski powiedział: sprawdzam. I po raz kolejny udowodnił, że to kłamstwa.
Czy Natalia Janoszek to największa oszustka w polskim showbiznesie?
Stanowski kontra Natalia Janoszek
Wszystko zaczęło się dwa miesiące temu, kiedy Krzysztof Stanowski opublikował na Kanale Sportowym film pod tytułem Jak zmyślić karierę i trafić na szczyt? Natalia Janoszek vs TVN, Polsat i TVP. Analizuje w nim – póki co jeszcze pokrótce – karierę aktorki, upierając się, że została wyssana z palca.
Mówi, że Natalia Janoszek oszukała największe stacje telewizyjne i w ogóle polskie media, a przy tym również polskich odbiorców, że jest ogromną gwiazdą nie tylko w dalekich Indiach, ale też staje się rozpoznawalna w Hollywood. Stanowski wykazuje, że nie jest to prawda, a dokonania Janoszek są – w porównaniu do tego, co ona sama o sobie mówi – absurdalnie wręcz małe.
Sprawa trafi do sądu?
Po publikacji tego materiału sprawa doczekała się reakcji samej Natalii Janoszek. Aktorka na swoich mediach społecznościowych opublikowała oświadczenie:
HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.
Oświadczenie zebrało już ponad 3 tysiące reakcji haha.
Tak więc wszystko wskazywało na to, że sprawa trafi do sądu. Sam Stanowski podzielił się publicznie przedsądowym wezwaniem do usunięcia filmu oraz niepublikowania już większej ilości materiałów o życiu i karierze Janoszek.
Krzysztof Stanowski jednak nie zamilkł – wręcz przeciwnie. Wybrał się do Indii, żeby bezpośrednio sparodiować aktorkę, a także dowiedzieć się, czy aby na pewno Natalia Janoszek jest tam gwiazdą.
Bollywoodzkie Zero: NataLie
Piątek 28 lipca 2023 roku wydaje się datą przełomową nie tylko dla kariery Natalii Janoszek, ale również dla kondycji i perspektyw polskiego dziennikarstwa. Oto Krzysztof Stanowski, który do tej pory zajmował się głównie piłką nożną, promowaniem Jasia Kapeli i dziwacznymi dyskusjami na tematy społeczne, teraz wykazał się maksymalną możliwą rzetelnością i przygotowaniem.
Na Kanał Sportowy trafił materiał Bollywoodzkie Zero. Natalia Janoszek. The End, który trwa prawie trzy godziny. W tym czasie Stanowski rozprawił się z rzekomą karierą aktorki w skuteczny sposób. Niemal każdy wątek z życia i kariery Natalii Janoszek został przez dziennikarza zweryfikowany.
Zarzutów było mnóstwo, a każdy z nich został skrupulatnie potwierdzony:
- Zmyślenie swojej kariery i przedstawienie polskim mediom, że jest gwiazdą Bollywood i Hollywood – mydlenie oczu i nieustanne kłamstwa lub znaczne zaginanie prawdy.
- Kłamstwa dotyczące występów Natalii Janoszek na konkursach Miss (wbrew temu, czym chwaliła się aktorka na swoich mediach społecznościowych, nigdy nie otrzymała głównej nagrody w takim konkursie, a co najwyżej tytuł Miss Friendship dla najsympatyczniejszej uczestniczki).
- Kłamstwa dotyczące premiery jej filmu w Cannes – faktycznie, film puszczono w Cannes w trakcie trwania słynnego festiwalu, ale na imprezie zupełnie z nim niezwiązanej i w sali na 40 osób. Do tego nie przyleciała do Cannes helikopterem, a jedynie zrobiła sobie zdjęcia w trakcie lotu krajobrazowego.
- Kłamstwa zawarte w książkowej biografii Janoszek (w której rozpływa się nad swoją pozycją w bollywoodzkim przemyśle filmowym).
- Próba rozpoczęcia kariery politycznej – Natalia Janoszek promowała się stwierdzeniami, że jest gwiazdą Bollywood i Hollywood.
- Preparowanie okładek magazynów oraz kupowanie followersów na Instagramie.
- Dziesiątki, jeśli nie setki pomniejszych kłamstw – na przykład próba wyłudzenia odszkodowania od MPK, twierdząc, że przez wypadek jej występ w Cannes może być zagrożony, bo jest wielką gwiazdą.
I tak dalej, i tak dalej. Najbardziej w tym filmie uderza chyba ignorancja polskich mediów, które bezkrytycznie powielały zmyślone historie o karierze Janoszek, jednocześnie zapewniając jej udział w licznych programach telewizyjnych oraz setki wywiadów. Paskudna, niemoralna sprawa.
Obrońcy Natalii Janoszek
Dowody są niepodważalne – Natalia Janoszek, delikatnie rzecz ujmując, nie miała wczoraj zapewne dobrego dnia. Z pewnością wiele osób zgodzi się z tym, że powinna na stałe zniknąć z życia publicznego, uprzednio przepraszając za swoje kłamstwa i manipulacje.
Ale nie wszyscy. Nadal możemy w internecie natknąć się na ludzi, którzy bronią swojej idolki (albo przynajmniej podważają słuszność działań Krzysztofa Stanowskiego).
Pani Agnieszka pisze:
Pan Andrzej z kolei decyduje się na nieco ostrzejsze stwierdzenie:
Zobacz także: Kevin Spacey uniewinniony
Kevin Spacey uniewinniony – kogo jeszcze dopadła cancel culture? [8 przykładów]