Po czterech latach od wydania „docusoap” Coals, Katarzyna Kowalczyk i Łukasz Rozmysłowski, powracają ze swoim trzecim albumem długogrającym zatytułowanym „SANATORIUM”.
„dzwony” pierwszą zapowiedzią nowego albumu Coals
„dzwony” to kawałek, który według Coals idealnie pasuje do klimatu późnej jesieni. Nowa piosenka zabiera słuchacza w sentymentalną podróż w głąb mrocznych wspomnień ze szkolnych lat, kiedy Kacha nałogowo słuchała Cocteau Twins i Crystal Castles. Coals mieszają tu eteryczne, dream popowe brzmienie z noisowymi oraz gitarowymi motywami. Kawałek ten od razu mocno zapada w pamięć.
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
Mroczny „nowy świat”
Na „nowym świecie” Coals opowiadają o tym, że nawet w najbardziej ciemnym i depresyjnym momencie można odnaleźć światełko w tunelu i zbudować nową tożsamość. Utwór charakteryzuje szybkie tempo, a styl śpiewania Kachy przypomina momentami kawałek „Hauntology” z debiutanckiego krążka duetu.
Ostatnia zapowiedź albumu – „Plaza”
Trzecim i ostatnim singlem promującym album „SANATORIUM” był kawałek „Plaza”. To nostalgiczna piosenka, w której tekst przenosi nas do opuszczonej galerii z lat dwutysięcznych. W utworze łączą się ze sobą trans, melancholia, glitch pop i alt r&b.
Okładkę do singla „Plaza” stworzył Marccelo Gaska. Artysta wizualny znany z tajemniczych, onirycznych fotografii, w których szczególną uwagę przywiązuje do malarskiego oświetlenia i kompozycji inspirowanej minionymi epokami.
W „SANATORIUM” Coals
„SANATORIUM” to pierwszy długogrający album Coals składający się wyłącznie z piosenek po polsku i pierwszy album, który został wydany na pięknych, żółtych płytach winylowych. Album został wydany 22 marca 2024 roku cyfrowo, a od dziś (26 kwietnia 2024 roku) można kupić wydanie fizyczne albumu na Mystic.pl i Empik.com.
Najnowszy album Coals jest jak 36 minutowy powrót do przeszłości, cofnięcie się do końca lat 90. i początku lat 2000. To zbiór 14 kawałków pełnych melancholijnych, nostalgicznych, sentymentalnym i onirycznych tekstów otoczonych dreampopowymi, eksperymentalnymi, sennymi, gitarowymi brzmieniami.
Brzmieniowo, „SANATORIUM” jest kontynuacją tego, co usłyszeliśmy na EPce „Klan” z 2019 roku i EPce „Rewal” z 2022 roku, natomiast tekstowo to powrót do kawałka „Lato 2002” z 2018 roku. Coals jeszcze bardziej eksperymentują z brzmieniem, korzystają z nowych efektów głosowych, a każda piosenka jest jedyna w swoim rodzaju.
Najciekawsze kawałki na „SANATORIUM” to: wpadające w ucho marzycielskie „dzwony”, beztroski „kurort”, przypominająca wakacje nad morzem z dzieciństwa „^.^ bryza”, utrzymane w zimowych tonach „ferie x lat temu”, mroczne „w południe”, czarujący „czar” i niepokojący „duuuch”.
„SANATORIUM” to bardzo dobry album, który zachwyca nostalgią. Każdy wieloletni fan Coals na pewno zgodzi się ze mną, że to wydawnictwo zyskujące z każdym przesłuchaniem, ale nie tak znakomite jak „Tamagotchi” czy „docusoap”. Póki co jest to najciekawszy polskojęzyczny album w tym roku. Mam wrażenie, że z nadejściem jesieni będzie się go słuchało jeszcze przyjemniej – w końcu to pora roku, która sprzyja nostalgii i wspomnieniom.
Miłego słuchania!
Tekst: Matylda Motyl
Zobacz też: Great September 2024. Pierwsze ogłoszenia i oczekiwanie na wrzesień
Great September 2024. Pierwsze ogłoszenia i oczekiwanie na wrzesień