Nie wiadomo, co o frywolnych postępkach Katy Perry sądzą jej głęboko religijni rodzice. Wiadomo, że z traumy tradycyjnego wychowania zrodził się medialny sukces dziewczyny. Córka pastora, a nawet dwóch, lubi to, co w „Biblii” zakazane. Albo przynajmniej chce, żebyśmy tak myśleli. Katy Perry grzeszy. Skutecznie.
Pycha
Stwierdzona. I bardzo słusznie – widział ktoś kiedyś skromną gwiazdę? W show-biznesie mówi się na to „pewność siebie” i grzeszą w ten sposób najwięksi, bo w czasach po Madonnie grzeczne dziewczynki mają przerąbane. Katy Perry zrozumiała nieśmiertelną zasadę, gdy na dobre zrywała się z uprzęży bardzo konserwatywnej rodziny. Tatuś i mamusia byli kiedyś hipisami i tarzali się w błocie na polach Woodstock, ale potem zaczęli udawać, że to dawno i nieprawda. Oboje zostali pastorami, wymieniając boga gitary na boga wszystkich ludzi.