Formaty randkowe są popularne od zawsze, ale dopiero niedawno trafiły na serwis YouTube, by przejść swoisty renesans. Z czego wynika fenomen tego zjawiska i jakie randki YouTube są najciekawsze, a obok których można bez płaczu przejść obojętnie?
I czy w ogóle któreś z nich są warte uwagi?
Popularność formatów randkowych
Nie można zaprzeczyć, że randki od zawsze były chętnie oglądane. Począwszy od lat 90. i 2000 w telewizji, kiedy to mogliśmy podziwiać zmagania uczestników Randki w ciemno, by później skupiać się na losach uczestników Hotelu Paradise, poprzez netflixowe produkcje takie jak Love is blind czy Too hot to handle, skończywszy na czymś, co możemy określić jako randki YouTube… takie formaty zawsze cieszyły się ogromnym powodzeniem, zdobywając miliony widzów.
Szukamy autorów / twórców kontentu. Tematy: film, streetwear, kultura, newsy. Chcesz współtworzyć życie kulturalne twojego miasta? Dołącz do ekipy HIRO! Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej
RANDKI YOUTUBE – NAJPOPULARNIEJSI TWÓRCY
1.Próba miłości (EKIPA)
Choć Ekipa jest utożsamiana z treściami dla dzieci, Friz (obecnie największy twórca na polskim YouTubie z ponad 5 milionami subskrypcji) od lat stara się dotrzeć również do nieco starszych odbiorców. W efekcie znaczna część filmów Ekipy czy Genzie jest zaskakująco przystępna dla osób dorosłych. Wśród nich jest między innymi Próba miłości, a więc prosty format randkowy, który ogląda się – Boże, zabijcie mnie – całkiem nieźle.
Koncepcja jest bardzo prosta: jest sobie znana para (najczęściej influencerów), która stoi przed pewnym wyzwaniem. Jedna z osób jest zaproszona na trzy randki – przez swoją drugą połówkę oraz dwie osoby, które mają za wszelką cenę upodobnić się do niej i przygotować randki w taki sposób, by bohater pomyślał, że za ich organizacją stoi jego partner lub partnerka.
Dla bohaterów jest to z pewnością interesujący test znajomości siebie nawzajem, a dla nas całkiem przyjemne dwadzieścia parę minut. Oczywiście jest to twór Ekipy, więc bywają momenty nieco infantylne i nieciekawe, ale i tak warto dać Próbie miłości szansę.
2. GOATS
Ojoj, to nie jest chyba odpowiedni czas na to, by pisać o GOATS. Działalność tej ekipy stoi pod znakiem zapytania od czasu niedawnego #PandoraGate, kiedy to Sylwester Wardęga wyciągnął brudy na swojego koziego kolegę Boxdela (czy, jak mówią niektórzy, Baxtona). Wydaje się jednak, że to właśnie oni rozpoczęli trend randkowy na polskim YouTubie.
Format GOATS jest prosty – bohater lub bohaterka wybierają swoją potencjalną drugą połówkę wśród kilkunastu chętnych. Wybór dokonuje się drogą eliminacji po każdym etapie, który składa się z rozmów, zadań lub wyzwań, a zwycięzca lub zwyciężczyni może zdecydować, czy woli randkę ze znaną osobą, czy też skrzynkę z kilkoma tysiącami złotych.
YouTube randki GOATS charakteryzują się ogromnymi pokładami świadomej żenady oraz scenami, które można uznać za kontrowersyjne lub niesmaczne. Ostatecznie jednak odniosły one sukces, zbierając po około milion wyświetleń pod każdym odcinkiem.
3. Randka na podstawie outfitu
Dwa pierwsze formaty są powszechnie doceniane i uwielbiane – przejdźmy jednak do dziwnego tworu, jakim jest randka w ciemno na bazie outfitu. Największym twórcą takich treści jest Oliwia Nincevic, a pod swoimi filmami zdobywa… cóż, różnie to bywa, ale zwykle od 100 do 250 tysięcy wyświetleń.
Problemy pojawiają się jednak na wielu płaszczyznach. Po pierwsze, mamy do czynienia z niezbyt sprawnym inspirowaniem się treściami z amerykańskiej sceny. Tego rodzaju randki YouTube cieszą się powodzeniem na Zachodzie, jednak tam… da się to oglądać. To znaczy Amerykanie robią to w sposób ciekawy i dynamiczny, czego nie można powiedzieć o pani Oliwii.
Polskie randki YouTube na bazie outfitu autorstwa Oliwii Nincevic są nudne. Prowadząca cechuje się nieprzesadnie dużą charyzmą, tempo jest dramatycznie niskie, a zadawane pytania sztampowe i pozbawione polotu.
Nieco inaczej jest w przypadku youtubera o ksywie Czvjnik, który jest znany z tworzenia angażujących i jakościowych treści – oczywiście jak na standardy formatów rozrywkowych. Stworzył on odcinek randki na bazie outfitu, w którym wybierał potencjalną partnerkę dla swojego kolegi. Był to pojedynczy odcinek, aczkolwiek godny wspomnienia z tej okazji, bo pani Oliwia mogłaby z niego dużo wyciągnąć.
