Hikikomori – czym objawia się „śmierć społeczna”?

hikikomori

Japonia zajmuje obecnie 10 miejsce na liście najbardziej zaludnionych miejsc na świecie, jednak przyrost naturalny zmalał do 0,2%. Co prawda Japonia, przoduje jeśli chodzi o długość życia, co sugeruje, że to jedno z najzdrowszych populacji na świecie. Co zatem powoduje że młodzi, w pełni sprawni mężczyźni odcinają się od świata zewnętrznego i zrywają wszelkie relacje?

Hikikomori – kiedy nigdy nie jesteś wystarczający

Hikikomori – japońskie określenie pewnego rodzaju społecznej alienacji i wyobcowania. Pojęcie hikikomori opisuje zarówno dolegliwość jak i osobę nią dotkniętą. Zaburzenie to polega na postępującej izolacji społecznej, która w finalnej fazie przybiera postać całkowitego odcięcia się od świata zewnętrznego, także bliskich i przyjaciół. Hikikomori zrywają relacje i więzi, pozbywają się wszelkich nitek wiążących ich z koniecznością wychodzenia poza 4 ściany własnego pokoju.

No właśnie bo na tych 4 ścianach pokoju, nawet nie mieszkania, świat hikikomori się kończy. Z pozostałych pomieszczeń nie korzysta wcale. Z łazienki tylko, jeśli jest pewna, że żadnego z lokatorów nie spotka lub gdy nikogo nie ma w domu. Jedzą tylko to co rodzina zostawia pod drzwiami. Jedynym kanałem komunikacji ze światem jest internet. Hikikomori najczęściej uciekają w świat wirtualny oraz gry i to tam budują swoją nową przestrzeń i tożsamość, czasem nawiązują też wirtualne relacje. To za pośrednictwem sieci osoby hikikomori mieszkające samotnie robią zakupy, ponieważ resztę potrzeb ograniczają do niezbędnego minimum. Jednak lwia część osób hikikomori wciąż zamieszkuje z rodzicami, mimo że są już dorosłymi osobami.


hikikomori - izolacja


Osoby hikikomori to w ok 70% mężczyźni, czemu dowodzą badania. Początkowo była to osoby w wieku emerytalnym, którym wyjątkowo mocno doskierała samotność, jednak hikikomori bardzo szybko opanowała też grupę wiekową między 18 a 40 rokiem życia. 

Japoński wirus samotności – skąd się bierze?

Za główną przyczynę pojawiania się tego zaburzenia u młodych osób wskazuje się gigantyczną presję odnoszenia nieustannych sukcesów. Wydawałoby się, że dotyka ona mniej więcej po równo wszystkie nacje. Jednak w przypadku Japonii kluczową rolę gra kulturowe podejście do pojęcia sukcesu oraz wychowanie już bardzo młodych Japończyków. System szkolnictwa jest dość bezwzględny jeśli chodzi o sukcesy i porażki. Te pierwsze są wymaganą normą, natomiast wszelkie potknięcia traktowane są nad wyraz poważnie i niekiedy bardzo łatwo przekreślają dalszą drogę.

Sposób kształcenia w duchu zbiorowej jednolitości nie daje przestrzeni na zachowanie cech charakterystycznych dla jednostki. Presja bycia najlepszym, jednocześnie pozostając mechanicznie uformowanym na podobieństwo innych, przychodzi ze wszystkich stron. Zarówno od rodziny i bliskich, jak i szkoły oraz społeczeństwa. Stres związany z taką presją nierzadko przeradza się w traumę i strach przed kolejnymi niepowodzeniami. Dlatego też, Japończycy decydują się nie podejmować działań wcale, niż potencjalnie mierzyć się z kolejnymi porażkami i dosłownie odcinają się od wszelkich życiowych wyzwań.

hikikomori izolacja spoleczna
Dla umocnienia tego, z jaką skalą presji mierzą się Japończycy to prowadzone są tam statystyki „śmierci z przepracowania” czyli Karōshi. W wyniku przepracowania umiera rocznie 10 tysięcy Japończyków. 

Proces leczenia izolacji społecznej

Hikikomori często współwystępuje z objawami ze spektrum depresji oraz z różnego rodzaju uzależnieniami, dlatego terapia jest zazwyczaj trudna i bardzo złożona. W związku z tym, że skalę problemu szacuje się na niespełna 1,5 mln przypadków, w Japonii powstały dedykowane ośrodki terapeutyczne, specjalizujące się właśnie w leczeniu tych zaburzeń. Jednak żeby osoby potrzebujące, mogły skorzystać z takiej pomocy muszą najpierw… wyjść z domu. Co oczywiście dyskwalifikuje terapię na starcie.

Tu z pomocą przychodzi inicjatywa „sióstr do wynajęcia”, czyli terapeutek – bo najczęściej są to kobiety – których zadaniem jest odwiedzanie takich osób i podejmowanie prób nawiązania kontaktu i zbudowania relacji. Im dłużej hikikomori pozostają w izolacji, (a rekordziści dochodzą do dekady) tym trudniej nakłonić ich do wyjścia. Praca takiej terapeutki często sprowadza się do monologu przez drzwi do pokoju. Jeśli działania terapeutki okażą się skuteczne, hikikomorii trafiają właśnie do wspomnianych specjalistycznych ośrodków.

terapia hikikomori

Hikikomori w Polsce

To, że hikikomori nosi japońską nazwę nie oznacza, że problem z tego spektrum nie dotyczy innych nacji, w tym Polaków. Pierwszy przypadek zdiagnozowany został już 20 lat temu przez prof Marka Krzystanka. Polskich hikikomori charakteryzuje nieco inny background jeśli chodzi o wachlarz traum. Jedno z oblicz polskiego hikikomori ukazuje film „Sala Samobójców”.

Natomiast niesłusznym byłoby powiedzieć, że presji społecznej w Polsce nie ma. Jest i ma się dobrze, natomiast ma ona inny wymiar. Polscy hikikomori jako źródła traum wywołujących ich izolację wskazują np, napaść, która wywołała głęboki i silny lęk społeczny. Co ciekawe, niektórzy hikikomorii nie planują podjąć terapii, świadomie decydując się na „społeczną śmierć” bo jak sami mówią: „świat zewnętrzny nie zaoferuje mi nic więcej niż to, co mam u siebie w domu”. 

 

Tekst: Iga Woytynowska

 

Zobacz też:

Przyjaźń damsko-męska – jakie niesie korzyści?

 

Rate this post

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News