Zielona granica to film, który podzielił nasze społeczeństwo na długo przed premierą. Zewsząd dobiegają do nas zarzuty o opłacaniu Agnieszki Holland przez Niemców i Rosjan (wersje są różne) i bezczelnej przedwyborczej propagandzie.
Aby jednak ocenić dany film, powinno się go obejrzeć. Po seansie Zielonej granicy można śmiało stwierdzić, że tu nie chodzi o polityczne gierki czy społeczne niepokoje. Tu chodzi o ludzkie życie. Tylko tyle i aż tyle.