Amerykanie z lubością wyśmiewają mieszkańców dawnych Stanów Skonfederowanych. Uważają ich za przygłupich prowincjuszy z niezrozumiałym akcentem i fatalnym stanem uzębienia. Nikt nie pamięta dumnego południa, sielankowej krainy, w której grała muzyka, szarmanccy kawalerowie kokietowali nadobne panny, a Tomek Sawyer dokazywał w najlepsze. Nikt oprócz twórców, którzy ten mit okadzili aurą niesamowitości.
Literatura Southern Gothic
Podupadłe miasteczka pełne sypiących się budynków, butwiejących domów z werandą i rdzewiejących wraków aut. Dziwne, niepokojące typy ludzkie, wśród których co drugi ma coś z głową. Rzeczywistość wyrzucona za nawias, poza jurysdykcję czasu i logiki. Wszelki sens dał za wygraną, odstępując miejsca poczuciu zagrożenia, absurdowi, makabresce.