Deepfake to ten przykład rozwoju technologicznego, który budzi mieszane uczucia. Jednych zachwyca, drugich przeraża. Technika ta polega na syntezie ludzkiego obrazu przy użyciu sztucznej inteligencji.
Technologia rozwija się w tak szybkim tempie, że trudno nam na chwilę się zatrzymać i zastanowić, czy ów postęp jest użyteczny, czy raczej toksyczny dla naszego społeczeństwa. Deepfake umożliwia bezproblemowe umieszczenie twarzy dowolnego człowieka na innej osobie, co daje wiele możliwości, także do tworzenia fałszywych i nielegalnych treści.
Niedawno deweloperzy pracujący w laboratorium Samsung AI w Moskwie, przenieśli deepfake na zupełnie nowy, przerażający poziom.
Stworzyli oni coś, co można nazwać żywymi portretami – w rodzaju tych, które znamy z Harry’ego Pottera. Aby ożywić dany obraz, wystarczy tylko jedno zdjęcie, a jeśli udostępni się aplikacji więcej niż jeden obraz, rezultat może być jeszcze bardziej realistyczny.
HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.
Jednak to, co zaskoczyło wszystkich, to fakt, że dzięki temu odkryciu, można ożywić także najbardziej kultowe obrazy i zdjęcia znanych osób. Aby osiągnąć taki efekt, potrzebne było szczegółowe przeszkolenie sztucznej inteligencji oparte na dużym zbiorze obrazów przedstawiających pojedynczą osobę.
Przerażające, czy fascynujące?