Jak pokochać jesień? Jak pokochać poranną mglistą rutynę? Jak zacząć być wesołym z powodu smutku? Trzy złote zasady, które są proste jak numer karetki pogotowia.
Wstajesz o 6 nad ranem, aby zdążyć na pociąg do Warszawy, bo mieszkasz na przedmieściach. Robisz sproszkowaną kawę, wyglądasz za okno i jedynie co widzisz to jeszcze ciemne niebo. Następnie wyciągasz płatki, które już Ci się dawno przejadły, ale nie masz czasu ani pieniędzy na lepsze śniadania. Przeglądasz media społecznościowe i widzisz, jak Twoi znajomi spędzili świetnie weekend, a Ty możesz jedynie pochwalić się obejrzeniem całego serialu na Netflixie w zaledwie jeden dzień.
Okazuje się, że już zaraz musisz wyjść na przystanek i zaczynasz prędko się ubierać w już nieświeże ubrania. Ledwo co udaje Ci się zdążyć na pociąg. W środku jest tłok i czujesz się jak sardynka w puszce. Jakieś dziecko płacze, a pan obok Ciebie mocno śmierdzi. Mówisz wtedy w myślach: nienawidzę mojego życia. I tutaj wszyscy się zastanawiamy: Czy można pokochać poranną rutynę? Przed Wami, moje trzy złote zasady myślenia, które zdecydowanie pomagają w przetrwaniu szaroburej rzeczywistości.
Delektowanie się!
Zacznijmy od delektowania się wszystkim, co robimy. Łyk obrzydliwej kawy zacznie być jak zimny prysznic, który wybudzi nas z letargu. Zacznijmy delektować się widokiem ponurego krajobrazu, który przemieni się w nasze ulubione zamglone ekspresjonistyczne obrazy. Zacznijmy dostrzegać drobne rzeczy, które wywołają uśmiech na twarzy w najbardziej skrępowanych sytuacjach. Zacznijmy słuchać utworów, które odpowiadają naszemu nastrojowi.
Czytaj również: Słucham smutnej muzyki, żeby się jeszcze bardziej dobić
Jeżeli mamy gorszy dzień, to zaszalejmy sobie ze smutnymi piosenkami, bo kiedy indziej mamy okazję na to? Przecież przez całą wiosnę i lato, wszyscy karzą nam się uśmiechać i być ciągle pozytywną osobą. Jesień wreszcie pozwala nam rozkoszowanie się naszym smutkiem, ulubionymi swetrami czy artystami samobójcami. A najlepsze są powroty po pracy lub szkole, jak możemy sobie smacznie usiąść na kanapie, okryć się kocem i włączyć Bridget Jones bez żadnych wyrzutów.
Urozmaicanie rutyny
Gdybyśmy ciągle żyli bezmyślnie, czas mijałby zbyt szybko. Dlatego warto zamieniać rzeczy, które stały się dla nas oczywiste. Jeżeli płatki, pieczywo tostowe czy jogurty przejadły się, warto wydać te same pieniądze na świeżo zrobione kanapki w pobliskiej piekarni. Jeżeli nie słuchasz muzyki, to czytaj książki, na które i tak nie masz siły wieczorem.
Tylko nie czytaj ciągle tego samego gatunku, bo inaczej trzeba będzie napisać artykuł: Jak pokochać szwedzkie kryminały? Gdy muzyka i książki są za dużym wysiłkiem, zacznij obserwować ludzi i powróć do lat dzieciństwa, kiedy jeszcze nasza wyobraźnia była magiczna i wymyślaj rozmaite historie. Oczywiście nie można przesadzać z tym, ponieważ staniesz się moherem. W przypadku, gdy jesteś śmiałym gagatkiem, możesz mówić innym przechodnim dzień dobry i widzieć ich zaspane zaskoczenie. Jeśli propozycja bycia młodym moherem nie jest interesująca, warto rozważyć drzemkę lub podróż po wspomnieniach z ostatnich wakacji, by mieć motywację na zaplanowanie kolejnych.
Czytaj również: Powody, dla których powinniśmy przestać hejtować jesień
Planowanie
Umówmy się, nienawidzisz poniedziałku tylko dlatego, że jest dla Ciebie beznadziejny. Przecież będąc na wakacjach w Grecji, pluszcząc się w morzu podczas innego poniedziałku, nie powiedziałabyś/powiedziałbyś: nienawidzę mojego życia. Z tego powodu zacznij planować sobie nowe rzeczy na przyszłość. Odliczaj do czegoś. Zaplanuj chodzenie na nowe warsztaty czy kursy, gdzie może poznasz świetne osoby.
Zaplanuj sobie weekend na jakieś wyjście z przyjaciółmi na miasto (sprawdź repertuary kin, wydarzenia w mieście, itd.). Natomiast jeżeli skończysz wcześniej pracę, to nie od razu uciekaj do domu! Tylko przejrzyj różne rzeczy, które odbywają się tego samego dnia. Może trafisz na przedpremierowy pokaz filmu z Ryanem Goslingiem, na który czekałeś/aś cały rok. Znajdź też sobie czas dla siebie, lecz trzeba być ostrożnym, aby nie popaść zbytnią izolację od bliskich. Za każdym razem jak będziesz cierpieć w komunikacji miejskiej czy w korku, zamknij oczy i myśl o tych wszystkich cudownych planach.
Podsumowując: rozkoszujmy się tym wszystkim jak świeżo upieczonym ciastkiem z naszej pobliskiej piekarni.
Tekst: Olek Lipski