Akcja zalesiania terenów, której przewodził premier kraju Abiy Ahmed, prawdopodobnie pobiła rekord świata.

W 2017 roku Etiopia i ponad 20 innych krajów w Afryce zobowiązało się do przywrócenia 100 milionów hektarów lasów w ramach kampanii nazwanej Afrykańską Inicjatywą Przywrócenia Krajobrazu Leśnego.

Mieszkańcy Etiopii, drugiego co do liczby zaludnienia kraju Afryki (zaraz po Nigerii), zostali zachęceni do wzięcia udziału w wyjątkowej inicjatywie, mając nadzieję na pobicie poprzedniego rekordu zalesianie ustanowionego przez Indie. Tam, w ciągu 12 godzin zostało zasadzonych 66 milionów drzew przez 1,5 miliona ochotników.

Jednak nie tylko o bicie rekordu chodziło. Kampania ma na celu przede wszystkim walkę ze skutkami zmiany klimatu i wylesiania. Według ONZ, zasięg lasów Etiopii spadł z 35% wszystkich gruntów na początku XX wieku, do 4% w 2000 roku.

Około 80% ludności Etiopii jest uzależnione od rolnictwa jako źródła utrzymania, jednak te cierpią z powodu erozji gleby, suszy i wylesiania. Ostatnie badania wykazały, że zalesianie terenów jest jedną z najskuteczniejszych i najtańszych metod w walce ze zmianami klimatu. Jak sugerują specjaliści, program globalnego zalesiania może usunąć nawet 2/3 całkowitej emisji dwutlenku węgla uwalnianej do atmosfery przez człowieka.

Akcja sadzenia drzew w Etiopii objęła 1000 lokalizacji, w każdej został wyznaczony urzędnik do zliczania liczby sadzonek.

Kampania nie zakończy się jednak wyłącznie na tej liczbie. Celem kraju jest kontynuowanie sadzenia drzew podczas pory deszczowej (między majem a październikiem), a w założeniach, planowane jest zasadzenie koło 4 miliardów drzew.

Jedni chwalą pomysł, drudzy krytykują etiopskiego premiera, sugerując, że używa on akcji do odwrócenia uwagi społeczeństwa od innych problemów kraju. Bez względu na te przesłanki, mieszkańcy Etiopii na pewno zrobili coś dobrego i oby reszta świata wzięła z nich przykład!