Historia ta ma swój początek w czerwcu 2019 roku, gdy Apple ogłosiło, że wycofuje serię modeli MacBooka Pro z 15-calowym wyświetlaczem Retina, sprzedawanych od września 2015 do lutego 2017 roku.
Powodem wycofania serii laptopów miały być problemy z przegrzewającą się baterią. Apple wydało oświadczenie informujące, że przegrzana bateria może stanowić niebezpieczeństwo i wzniecić pożar. Mimo że technologiczny gigant wprowadził możliwość bezpłatnej wymiany baterii, nie wszyscy z tej opcji skorzystali. Dodatkowym elementem prowadzącym do późniejszego chaosu był fakt, że wycofanie ze sprzedaży miało dotyczyć tylko określonej liczby laptopów, nie zaś wszystkich wyprodukowanych w ciągu wspomnianych lat.
Przechodząc do tego, co tu i teraz, według TechRadar, linie lotnicze Virgin Airlines zakazały umieszczania w bagażu rejestrowanym starszych komputerów Apple MacBook Pro, ponieważ stanowią one potencjalne niebezpieczeństwo. Linie pozwalają wciąż na umieszczenie laptopa w bagażu podręcznym, jednak pozostałe linie wprowadziły bardziej surowe zasady. Większość linii lotniczych, takich jak Singapore Airlines, Thai Airways oraz wszystkie linie lotnicze w Wietnamie i Indiach, ściśle zakazały przewożenia laptopów, których dotyczy problem, do czasu zweryfikowania stanu baterii.
Recalled MacBook Pro Flight Ban Could Mean Trouble for Millions https://t.co/YxmF9mbzCW Flying with a MacBook? This is going to be annoying. #MacBook #Apple pic.twitter.com/DT8gPOEVj9
— Tom’s Guide (@tomsguide) 14 sierpnia 2019