Neymar w Arabii Saudyjskiej. Dlaczego piłkarze tyle zarabiają?

dlaczego piłkarze tyle zarabiają

Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad kwoty na kontraktach najbardziej znanych piłkarzy rosły w spektakularnym tempie. Stosunkowo niedawno, kiedy do gry wkroczyła Arabia Saudyjska, osiągnięte zostały kolejne szczyty absurdu. W klubie Al-Hilal zawitał Neymar, otrzymując kontakt, którego wartość może przerażać.

Porozmawiajmy zatem o arabskich szejkach, którzy chcą, by liga saudyjska była potęgą. I o tym, dlaczego piłkarze tyle zarabiają.

Neymar w Arabii Saudyjskiej

Kraje Bliskiego Wschodu mają w ostatnich latach więcej wspólnego z piłką nożną, niż moglibyśmy spodziewać się jeszcze jakiś czas temu. Zaczęło się oczywiście od kontrowersyjnego Mundialu w Katarze.

Oferta pracy w HIRO

Szukamy autorów / twórców kontentu. Tematy: film, streetwear, kultura, newsy. Chcesz współtworzyć życie kulturalne twojego miasta? Dołącz do ekipy HIRO! Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej


Następnie do klubów z Arabii Saudyjskiej zaczęto ściągać najwybitniejszych piłkarzy, trenerów i sędziów – począwszy od Cristiano Ronaldo. Później przyszedł czas na N’Golo Kante, Karima Benzemę czy nawet, ciekawostka, Czesława Michniewicza.

W ostatnim czasie światem wstrząsnęła wiadomość, że do klubu Al-Hilal ściągnięto Neymara. Piłkarz ten ma za sobą karierę, która wydaje się marzeniem dla każdego piłkarza. Grał w FC Barcelonie i PSG, reprezentował Brazylię. Postanowił, tak jak wspomniani wcześniej zawodnicy (w większości mający dużo ponad 30 lat, a więc na skraju kariery), przeprowadzić się do Arabii Saudyjskiej… za niebagatelne pieniądze.

dlaczego piłkarze tyle zarabiają neymar

Kwota samego transferu nie robi obecnie wrażenia – mowa o „zaledwie” 90 milionach euro, które Al-Hilal zapłaciło PSG. Dużo bardziej biją po oczach zarobki Neymara i bonusy, które zaoferował mu zarówno klub, jak i arabska federacja piłkarska. Skupmy się zatem na tych liczbach.

Przede wszystkim: dwuletni kontrakt według jednych źródeł opiewa na 200 milionów euro, lecz według niektórych – nawet na 320 milionów. Oznacza to, że Neymar może zarabiać nawet około 300 euro… na minutę. Za samą grę, przypomnijmy, bo do tego wszystkiego dochodzą jeszcze ewentualne kontrakty reklamowe, które potrafią generować równie ogromne zyski (oraz masę pytań, na przykład: dlaczego piłkarze tyle zarabiają i do czego zmierza dzisiejszy sport).

Jeśli chodzi o bonusy: nieoficjalne źródła mówią o willi z 25 pokojami, pięcioosobowej służbie dostępnej przez całą dobą, luksusowych samochodach (lambo, bentley, aston martin, kilka meroli), do tego klub będzie pokrywał wszystkie wydatki Neymara w hotelach, restauracjach czy klubach i zapewni prywatny odrzutowiec (halo, ekolodzy?), którym będzie mógł poruszać się do woli na koszt klubu.

dlaczego piłkarze tyle zarabiają

Wisienką na torcie całej oferty jest działalność Neymara w mediach społecznościowych – chodzi konkretniej o to, że za każdy post promujący Arabię Saudyjską otrzyma, według licznych źródeł, około pół miliona euro. Jeszcze inne źródła mówią o prywatnym ZOO z egzotycznymi zwierzętami.

Czy jesteśmy świadkami apogeum tego, co Arabia Saudyjska może zaproponować zawodnikom? Jestem zdania, że to dopiero początek.

Dlaczego piłkarze tyle zarabiają?

Zacznijmy od tego, że piłkarze zarabiają naprawdę dużo. Już w drugiej polskiej lidze można utrzymać się z samego grania (choć nie są to wówczas kokosy), jednak jeśli chodzi o najwyższy poziom rozgrywkowy w większości europejskich krajów, to mowa o prawdziwych fortunach. Możesz być rezerwowym ostatniego klubu w tabeli ligi angielskiej i wystąpić w jednym meczu w sezonie, a i tak masz na koncie dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy funtów miesięcznie.

Zarobki piłkarzy od lat są tematem dyskusji. Jedni bronią sportowców i ich milionowe roczne zarobki, inni mówią, że to niemoralne, aby kopacze piłki zarabiali tysiące razy więcej od, dajmy na to, pielęgniarek. Mam jednak złą wiadomość dla tych drugich – zarobki piłkarzy będą rosły jeszcze szybciej i będą oni niedługo zarabiać takie sumy, o których już w ogóle strach pomyśleć (wspomniany Neymar przetarł już pewne szlaki).

Dlaczego piłkarze tyle zarabiają? Wynika to z kilku czynników. Po pierwsze – piłka nożna jest najpopularniejszym sportem na świecie. Ogląda ją mniej więcej pół populacji. Oznacza to, że zapotrzebowanie na ten rodzaj rozrywki jest ogromne, świadczy też o potężnym rynku, który skutecznie generuje ogromne zyski.

Narzędzi pozyskiwania pieniędzy na tym rynku jest kilka. Mowa przede wszystkim o sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych, sponsoringu klubów piłkarskich, sprzedaży koszulek i gadżetów klubowych, no i o… szejkach z Bliskiego Wschodu.

Szejkowie wchodzą do gry

Mundial w Katarze, choć wzbudził liczne kontrowersje, przetarł szlaki dla piłki nożnej w krajach Bliskiego Wschodu. Dzięki tej imprezie Katar czy Arabia Saudyjska zaznaczyły swoją obecność w świecie futbolu, jednocześnie propagując ten sport wśród swoich mieszkańców, którzy do tej pory nie wiedzieli o nim zbyt wiele.

O katarskich kontrowersjach już pisaliśmy, skupmy się zatem na Arabii Saudyjskiej, aby wyjaśnić, z czego wynika ostatni boom transferowy (którego końca nie widać). Zacznijmy od tego, że Arabia Saudyjska jest krajem, jeśli chodzi o demografię, stosunkowo młodym (ok. 65% mieszkańców stanowią ludzie poniżej 30-stki), który przechodzi pewne zmiany kulturowe. Staje się na przykład mniej konserwatywny, a co za tym idzie, otwiera się na pewne dobrodziejstwa tak zwanego Zachodu, w tym na piłkę nożną.

Władze kraju doskonale zdają sobie sprawę z tego, że młodych ludzi, trywialnie rzecz ujmując, trzeba czymś zająć. Nie jest to jednak jedyny powód, dla którego szejkowie decydują się na tak drastycznie szybki rozwój piłki nożnej i ściąganie gwiazd z Europy.

Jak mówi Mieszko Rajkiewicz, analityk ds. relacji sportu i polityki, w rozmowie z Onet.pl:

To część wielkiego programu Saudi Vision 2030. Saudyjczycy chcą, by do 2030 r. ich uzależnienie od ropy spadło do 50 proc., a reszta gospodarki opierała się na innych sektorach, takich jak turystyka i sprzedaż odnawialnych źródeł energii. Jednym z filarów tej wizji jest projekt „quality of life”, wymierzony w poprawę życia społeczeństwa. Sport jest centralną częścią tego planu, ma dostarczać Saudyjczykom rozrywki. To, co dla Europy jest normą, a więc chodzenie na mecze Ligi Mistrzów, turnieje golfowe, Formułę 1, w Arabii dopiero się buduje. Stąd właśnie transfery wielu znanych piłkarzy.

Przedstawia również ciekawą opinię na temat rozwoju Arabii Saudyjskiej:

Gdybym był Saudyjczykiem, bardzo bym się cieszył na to, co się teraz dzieje. Kraj się zmienia, transformuje i te transfery piłkarzy są pewnym symbolem i potwierdzeniem tego, w co mierzą Saudyjczycy i gdzie chcą być za rok i dziesięć lat: znaczyć bardzo dużo w skali globalnej, otworzyć się społecznie, przyciągnąć turystów i dać odpowiednią wysoką jakość życia swojemu społeczeństwu.

Co będzie dalej?

Choć obywatele Arabii Saudyjskiej mogą cieszyć się z rozwoju swojego kraju pod względem sportowym i rozrywkowym, to liczne wątpliwości słyszalne są z różnych stron. Wydaje się, że dyskusja pod tytułem dlaczego piłkarze tyle zarabiają stała się już bezpodstawna. Piłkarze zarabiają absurdalne sumy, bo mają taką możliwość. Zarówno fani z całego świata, jak i arabscy szejkowie są w stanie płacić miliony euro, aby kopano piłkę na wysokim poziomie.

Część piłkarzy poświęca swoje zyski na cele charytatywne – nie ma co do tego wątpliwości. Na przykład Sadio Mane, piłkarz Bayernu Monachium, rozwija swoją rodzinną wioskę w Senegalu, poświęcając miliony euro na to, by mieszkańcy mieli dostęp do szkół czy szpitali. To szlachetne postępowanie, które powinno być na porządku dziennym.

Cristiano Ronaldo, Neymar czy Karim Benzema stawiają jednak na nieco inną drogę – życie w absurdalnym luksusie, w przepychu, którego normalny człowiek nie jest w stanie sobie wyobrazić. Media sportowe powoli przestają mówić o futbolu per se, skupiają się za to w znacznie większej mierze na luksusowych samochodach, ogromnych willach czy prywatnych ogrodach zoologicznych.

Informacje te docierają między innymi do dzieciaków, którzy marzą o karierze sportowej, kopiąc piłkę na orliku – wydaje mi się jednak, że powoli celem nie jest zawodowa gra w piłkę, a dążenie do życia w luksusie, co niejako wypacza sens sportu. Piłkarze powoli przestają być utożsamiani z oryginalnym stylem gry i umiejętnościami, a z tym, ile zarabiają i co posiadają.

Mówimy o sporcie, który początkowo jednoczył prostych robotników, aby ci mieli zajęcie po godzinach spędzonych w hutach czy kopalniach. Mówimy o zajęciu, dzięki któremu dzieciaki miały szansę wydostać się ze slumsów albo przynajmniej odpuścić wyłudzanie haraczy czy pobicia na rzecz kopania piłki.

Jestem przekonany, że wraz z coraz większymi sumami oferowanymi piłkarzom, w następnych latach będziemy świadkami upadku pewnych sportowych wartości. Piłka nożna już jakiś czas temu zaczęła przeistaczać się w najbardziej kapitalistyczny rodzaj rozrywki, a będzie tylko gorzej, co mnie, jako miłośnika sportowych emocji, nie napawa radością. I do tego każe mi napisać artykuł, przez który czuję się jak boomer krzyczący, że kiedyś to było, a teraz to nie ma.

Zobacz także: Mundial w Katarze – kontrowersje

Krwawe mistrzostwa. Mundial w Katarze – kontrowersje

4,9/5 - (47 votes)

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News