No i stało się – Barbie trafiła do kin. Czy mamy do czynienia z najlepszym filmem tego roku? Najpewniej nie. Czy scenariusz zwala z nóg? Absolutnie. Czy Margot Robbie zagrała rolę życia? Nie (za to Ryan Gosling – owszem).
Powstrzymam się jednak od recenzowania tego dzieła. Greta Gerwig daje nam bowiem coś więcej, niż tylko pstrokatą opowieść z morałem. Tak więc o czym jest Barbie? Czy lajf in plastik is fantastik? Czy dzieci znajdą tu coś dla siebie?
Spieszę z odpowiedziami, bo pytań jest sporo, a ja zaraz lecę na Oppenheimera.
Barbie kontra patriarchat
Fabuła filmu jest prosta, a ja postaram się jej za bardzo nie spoilerować, chociaż bez kilku informacji się nie obędzie. Zalecam przeczytanie tego tekstu raczej po seansie, ale cóż, kto nie ryzykuje, nie pije szampana, a raz koza śmierdzi. Zaczynamy więc.
HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.
Greta Gerwig zaprasza nas do świata Barbie – miejsca, w którym wszystkie lalki żyją sobie beztrosko i celebrują każdy dzień, doceniając przede wszystkim sielankę i dobrą zabawę. Grana przez Margot Robbie Stereotypową Barbie czekają jednak pierwsze zwątpienia.
Niby wszystko jest idealne, ale na jej ciele pojawiają się pierwsze oznaki zużycia, głowę zajmują ponure myśli o przemijaniu, a całości nie pomaga dziwaczna relacja z Kenem, który czuje się niekochany i niedoceniany. Aby jakkolwiek zapanować nad sytuacją, Barbie i Ken wyruszają w podróż do świata ludzi, gdzie Robbie zderza się z jeszcze gorszą rzeczywistością, a Gosling znajduje zajawkę, jaką jest… cóż, patriarchat.
No i o tym patriarchacie mowa przez większość filmu. Barbie walczą z patriarchatem, jednocześnie dostrzegając jego absurdy i słabe strony, a wszystko dzięki sprawnemu porównaniu świata rządzonego przez kobiety do rzeczywistości, w której królują faceci.
O czym jest Barbie? O relacjach rodzinnych!
W filmie poznajemy szeregową pracownicę firmy Mattel oraz jej córkę, najmniej irytującą przedstawicielkę Generacji Z, jaką kiedykolwiek widziałem na ekranie. Zwykle w hollywoodzkich produkcjach takie relacje przedstawione są na zasadzie ostrych kontrastów i nie brakuje konfliktów czy zaniedbań.
Greta Gerwig ponownie przedstawia relacje w nieco inny sposób – zdrowy i zrównoważony. Próżno tu szukać bezpodstawnego wyżywania się o sobie nawzajem czy nastoletnich scen i dram, do których przyzwyczaiło nas Hollywood. Tutaj matka i córka nadają po prostu na pozornie innych falach, ale Barbie świetnie buduje most pomiędzy nimi, prowadząc do wzajemnego zrozumienia. I to jest milutkie.
O czym jest Barbie – toksyczna męskość
W filmie nie brakuje przedstawień toksycznej męskości – Kenowie wydają się w pewnym momencie nie zdawać sprawy z tego, że potrafią wyrażać emocje w zdrowy sposób. W efekcie bunkrują się w swoim męskim świecie i sprowadzają kobiety do ról podawaczek piwa.
Barbie z odpowiednią dozą empatii i zrozumienia podchodzi jednak do męskich problemów i tłumaczy, w jaki sposób toksyczna męskość wpływa na świat.
Barbie i standardy piękna
Firma Mattel zawojowała rynek szybko i skutecznie, a Barbie do tej pory jest jednym z nieodłącznych elementów popkultury. Nie zawsze było jednak kolorowo, bo z czasem zaczęto postrzegać zabawki tej firmy jako narzędzia do wpajania małym dziewczynkom nieosiągalnych standardów piękna.
Tutaj warto dać głos wspomnianej wcześniej przedstawicielce Generacji Z, która doskonale wyjaśnia te zagadnienia w trakcie jednej ze scen – i nie możemy się dziwić, że początkowo traktuje Margot Robbie z pewnym, delikatnie rzecz ujmując, dystansem.
Film wprowadza nas w dyskusje na ten temat i przedstawia różne strony kwestii tych standardów piękna, a także różnicy pokoleniowej, która wpływa na ich postrzeganie. I robi to bardzo sprawnie, w nieoczywisty sposób.
Barbie szuka własnej tożsamości
Czy na pozór idealna lalka może kiedyś stać się człowiekiem? Czy w naszym świecie jest miejsce na indywidualizm? Czy naprawdę musimy sprostać wszelkim oczekiwaniom, które społeczeństwo na nas nakłada?
Myślę, że – obok absurdów patriarchatu – ten temat jest najważniejszy. Choć nie uważam, żeby film był przeznaczony dla młodszej widowni, to już nastolatki z pewnością znajdą tu coś dla siebie i wyjdą z seansu z masą przemyśleń. I kto wie, może Greta Gerwig zmienia właśnie życie młodym dziewczynom?
Kuba Łaszkiewicz
Zobacz także: Barbie x NYX – kolekcja inspirowana filmem
A według was – o czym jest Barbie?