Havana, ooh, nana… Mamy nadzieję, że przeczytaliście to śpiewająco. I prawidłowo, bo zabieramy Was na wycieczkę po Hawanie.
Szary ustrój wyzwala na murach kolory. Tak jest w Hawanie, gdzie przez socjalizm przebiją się sztuka ulicy. Ściany mówią to, co kryją serca Kubańczyków. Socjalizm nie przewidział tego, że ulice są otwarte na sztukę. Street art to teraz znak rozpoznawczy Hawany. Na murach widać odwagę, bunt i tęsknotę, ale też oznaki zmian, bo ten rodzaj wyrazu zyskuje na Kubie coraz większą akceptację. Viva La Revolution!