Wbrew pozorom pandemia wcale nie jest najspokojniejszym czasem dla przemysłu modowego. Doskonale wiedzą o tym chociażby sympatycy streetwearu, którzy kilka dni przystanęli na moment w miejscu. Powód? Przejęcie Supreme przez korporację VF – światowego lidera na rynku odzieżowym.
Supreme sprzedane za rekordową kwotę
W poniedziałek VF Corporation – amerykańska korporacja odzieżowa – ogłosiła przejęcie marki Supreme. Oprócz samej transakcji, wiele uwagi przykuła także jej kwota, która według Business of Fashion opiewała na 2.1 mld dolarów.
Dotąd Supreme podlegało pod The Carlyle Group i Goode Partners. Inwestorzy w 2017 za swoje udziały w firmie zapłacili 500 milionów dolarów.
Supreme miało już okazję współpracować z markami, które znajdują się pod skrzydłami VF. Mowa tutaj o chociażby The North Face, Vans czy Timberland. Między innymi z tego powodu wykupienie ikony streetwearu nie powinno dziwić. Decyzję argumentuje się także podobną docelową grupą klientów – osoby posiadające ubrania Supreme zwykle mają w swojej szafie także coś od Vans czy Wrangler.
Również kwestie finansowe nie podważają sensu transakcji – VF w 2022 roku ma zarobić na Supreme 500 milionów dolarów!
HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.
Założyciel Supreme James Jebbia zostaje w firmie
Podobnie jak starszy zespół kierowniczy marki. James Jebbia, założyciel Supreme, nigdzie się nie wybiera i wcale nie ma zamiaru zwalniać tempa. Ojciec marki uważa, że jej współpraca z VF jest szansą na połączenie wyjątkowości oraz tradycji Supreme z nowymi rozwiązaniami i wizjami.
“Jesteśmy dumni, że możemy dołączyć do VF, światowej klasy firmy, która jest ostoją dla wspaniałych marek, z którymi pracujemy od lat, w tym The North Face, Vans i Timberland. To partnerstwo utrzyma naszą unikalną kulturę i niezależność, a jednocześnie pozwoli nam na rozwój na tej samej ścieżce, którą podążamy od 1994 roku” – powiedział na konferencji prasowej Jebbia.
Czy Supreme utrzyma streetwearowy klimat?
Niektórzy widzą VF jako szansę na odrodzenie Supreme i powrót do świetnych kolekcji. Inni podchodzą do tego bardziej sceptycznie i uważają, że marka na tym ucierpi. Jednak co w praktyce oznacza dla ikony streetwearu nowy nabywca?
Transakcja ma nie wpłynąć na dotychczasowy sposób funkcjonowania brandu. Co do przewidywanych dochodów marki, mają one na przestrzeni następnych pięciu lat wzrosnąć do 8%-10%. Jak VF chce to osiągnąć? Przede wszystkim dzięki większej liczbie sklepów stacjonarnych w europejskich miastach, zmodernizowaniu i ulepszeniu sprzedaży internetowej oraz światowej ekspansji, która dodatkowa ma zaowocować zwiększeniem ilości komercyjnych kolaboracji Supreme z innymi zrzeszonymi markami.
Brzmi obiecująco, prawda?