Jak wiecie wciąż trwają prace nad ustawą „piątka dla zwierząt”. Sukces został już odtrąbiony przez media, tymczasem prace nad nią wciąż trwają. Lobby futrzarskie i mięsne torpeduje ją z całą mocą, organizacje prozwierzęce biorące udział w przygotowaniu ustawy wciąż potrzebują naszej pomocy. Fundacja „Viva” od początku wspiera swoimi działaniami procedowanie ustawy. Dostaliśmy informacje o tym jak wygląda sytuacja. Dziękujemy fundacji „Viva” i zachęcamy do jej wspierania.
Istnieje ogromna szansa, że ustawa wejdzie w życie, chociaż mają w niej być szczegóły, na przykład dopuszczenie uboju rytualnego… królików. Nie rozumiemy dlaczego ubój rytualny królików ma być dozwolony. Kto chce w ogóle zabijać króliki i to zgodnie z jakimś rytuałem?! Co do ogółu w największym skrócie projekt ustawy dotyczy pięciu obszarów:
zakazu hodowli zwierząt na futra
uboju rytualnego tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych
zakazu trzymania zwierząt na uwięzi na stałe
zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach
odbierania zwierząt na koszt właściciela i w towarzystwie funkcjonariusza policji lub lekarza weterynarii
Od 18 września, kiedy Sejm przegłosował pierwszą wersję ustawy, rozgorzała dyskusja. Pojawiały się głosy sprzeciwu lobby hodowców, branży mięsnej oraz samych polityków. W rozmowach na temat uboju rytualnego zawyżono kilkunastokrotnie szacowaną wartość takiego uboju na tle pozostałych metod uboju z ogłuszeniem. Wieszczono zbliżającą się zapaść, wręcz katastrofę ekonomiczną polskiego rolnictwa spowodowaną zamknięciem ferm futerkowych i zakazem uboju rytualnego, co oczywiście nie jest zgodne z prawdą. Rzetelne dane świadczą o czymś zupełnie innym: ubój rytualny to zaledwie 5,5% całego polskiego eksportu mięsa. Przemysł futrzarski stanowi natomiast 0,008 PKB, co nijak się ma do deklaracji futrzarzy, jakoby był on istotną częścią gospodarki, a brak ferm mógłby zaważyć na niemożliwości kontynuowania programu 500+.
Pojawiły się również protesty dotyczące odbierania zwierząt jedynie w obecności policji lub lekarza weterynarii. W rzeczywistości już teraz organizacje mają uprawnienia do czasowego odbioru zwierzęcia, jeśli znajduje się ono w stanie zagrożenia życia, i to tylko na czas prowadzenia postępowania. Wprowadzenie nowych przepisów rodzi obawę o rzetelny przebieg interwencji, kiedy np. zgodnie z nowymi przepisami na interwencję zostanie skierowany lekarz weterynarii lub funkcjonariusz będący znajomym osoby, której sprawa ma dotyczyć, co szczególnie w mniejszych miejscowościach może nie być rzadkim przypadkiem.
Od początku wspieramy swoimi działaniami procedowanie ustawy. Braliśmy udział w niezliczonych obradach Komisji Rolnictwa, na których prezentowaliśmy stanowisko organizacji prozwierzęcych w zakresie ochrony praw zwierząt. Informujemy społeczeństwo na temat faktów, obalamy mity i dementujemy kłamstwa lobby futrzarskiego i mięsnego. Podczas wysłuchania społecznego dotyczącego piątki dla zwierząt w Senacie nasi przedstawiciele – Martyna Kozłowska, Mikołaj Jastrzębski, Cezary Wyszyński oraz mecenas Katarzyna Topczewska – prezentowali nasze stanowisko jako strony społecznej i jednocześnie organizacji prozwierzęcej od lat walczącej o prawa zwierząt. Podnosiliśmy sprawę uboju rytualnego, ferm futrzarskich, a także prawnych aspektów odbioru zwierząt, ponieważ od wielu lat walki o prawa zwierząt mamy ogromną wiedzę w tych obszarach, popartą analizami i badaniami bazującymi na współpracy z naukowcami.
Senat pracuje nad ustawą „piątka dla zwierząt”
14 października po burzliwej debacie ustawa została przegłosowana przez Senat. Wprowadzono kilka poprawek. Najważniejsze dotyczą wydłużenia okresu na zamknięcie ferm futerkowych do lipca 2023 oraz ograniczenie uboju bez ogłuszania do końca 2025 roku. Senat dodał również obowiązek chipowania psów. Interwencyjny odbiór zwierząt nie będzie utrudniany.
Następnie ustawa została skierowana ponownie pod obrady i głosowanie w Sejmie, które odbędzie się prawdopodobnie pod koniec października. Jeśli zostanie przyjęta, trafi do podpisu prezydenta Andrzeja Dudy.