Okazało się, że blizna Harry’ego Pottera to nie piorun

Okazało się, że blizna Harry'ego Pottera to nie piorun

Prawd związanych z Harrym Potterem jest kilka: Voldemort zawsze będzie mącił, Gryffindor zawsze wygra coroczny konkurs domów Hogwartu, a Harry Potter ma bliznę w kształcie pioruna. Co do tego ostatniego: no właśnie nie.

Nasz dotychczasowy światopogląd poległ w ruinie, gdy okazało się, że słynna blizna Harry’ego Pottera, wbrew temu, co wszyscy twierdzą: nie jest piorunem. W końcu to najbardziej charakterystyczny znak Pottera, zaraz obok okrągłych okularów i szat Gryffindoru. To tak, jakbyśmy dowiedzieli się, że Weasley’owie tak naprawdę byli blondynami.

Okazało się, że blizna Harry'ego Pottera to nie piorun

Czym tak naprawdę jest blizna Harry’ego Pottera?

Nie trzymając Was dłużej w niepewności, wyjaśnijmy o co chodzi w tym całym zamieszaniu. Przełomowa informacja dla wszystkich potteromaniaków pojawiła się na Twitterze Today Years Old — stronie poświęconej faktom i ciekawostkom ze świata zarówno czarodziejów, jak i mugoli.

Blizna Harry’ego Pottera to nic innego, jak ruch ręką, jaki wykonuje czarodziej, by rzucić zaklęcie Avada Kedavra, którym to Voldermort zabił rodziców Harry’ego. Przyznamy: ma to sens, ale i tak czujemy się w pewnym stopniu oszukani, że przez tyle lat, żyliśmy w tej niewiedzy…


HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.

Zobacz również: Nie dla Mugoli – tatuaże ze świata Harry’ego Pottera

Nie dla Mugoli – tatuaże ze świata Harry’ego Pottera

3.3/5 - (30 votes)

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News