Czy zastanawialiście się kiedyś skąd biorą się dobre pomysły? Jak pisarze, malarze, naukowcy, muzycy tworzą arcydzieła, dokonują przełomowych odkryć i tym samym zapisują się na kartach historii? Jak ludzie tworzą viralowe trendy, które są później powtarzane przez miliony? Na każde z tych pytań odpowiada słowo: kreatywność, a skąd ona się bierze, przeczytacie poniżej.
Książka zatytułowana “Where good ideas come from. The Seven Patterns of Innovation” autorstwa Stevena Johnsona, amerykańskiego autora popularnonaukowego i teoretyka mediów, jest analizą historii, wielkich odkryć i ludzkiego umysłu. Autor prezentuje w niej własną teorię dotyczącą siedmiu wzorów innowacji, w skład których wchodzą: sąsiednia możliwość, płynne sieci, powolne przeczucie, szczęśliwy traf, błąd, egzaptacja (przystosowanie się istniejących cech do nowej funkcji) i platformy. Johnson opisuje sam pomysł nie jako moment, w którym nad czyjąś głową zaświeca się żarówka niczym w kreskówkach, lecz jako sieć na najgłębszym poziomie. Nowy pomysł jest nowym połączeniem neuronów, które nie pojawiło się nigdy wcześniej. Wobec tego Johnson zadał sobie pytanie: jak umieścić swój mózg w środowisku sprzyjającym tworzeniu się nowych sieci neuronalnych?
Darwin i rafy koralowe
Ulubionym przykładem autora, wyjaśniającym mechanikę powstawania nowych pomysłów, jest Charles Darwin. Darwin podczas swojej wizyty na Wyspach Keelinga (nazywanymi też Wyspami Kokosowymi) zauważył w oceanie rafy koralowe. Zastanowiło to przyrodnika, ponieważ wiedział, że w tej części Pacyfiku nie ma zbyt wielu składników odżywczych, mimo to rafy wciąż były żywe. Dokładnie ten moment w życiu Darwina spowodował, że kolejni naukowcy podjęli trop i również zaczęli się zastanawiać jakim cudem rafy przetrwały w tak nieodpowiednim dla nich środowisku. Zjawisko te, nazwane później paradoksem Darwina, stało się międzynarodową zagadką naukową i sprawiło, że wielu ludzi zaczęło poszukiwać odpowiedzi. Wycieczka Darwina i rafy koralowe obudziły innowacyjne myślenie w kolejnych osobach.
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
Co ciekawe, obecnie paradoks Darwina jest uznawany za rozwiązany. Odpowiedzią na pytanie “Jak rafom udaje się przeżyć w oceanicznych pustyniach bez pokarmu?” są… gąbki. To organizmy żyjące na rafach, które pompując ogromne ilości wody przez swoje ciała wytwarzają rozpuszczone materie organiczne. I właśnie te materie stają się pożywieniem dla raf.
Sąsiednia możliwość i płynne sieci
Co w praktyce oznacza sąsiednia możliwość? Innowacyjna myśl otwiera nowe ścieżki do eksploracji. To również zestaw możliwości dostępnych dla danych jednostek, społeczności, instytucji, organizmów czy produktywnych procesów w danym momencie ewolucji. Z kolei płynne sieci Johnson rozumie jako płynność myśli gdzieś pomiędzy mglistym pomysłem a solidnym faktem. W płynnych sieciach przeczucia mogą łączyć się z przeczuciami zrodzonymi w innych umysłach. Te sieci działają najlepiej, gdy wiele osób żyje razem w jednej przestrzeni, ponieważ wtedy przeczucia mogą przepływać przez wiele umysłów i tworzyć różne pomysły.
Teorię tę potwierdza wykres pokazujący związek pomiędzy przełomowymi wynalazkami a rozwojem miast. Przed urbanizacją na przestrzeni tysięcy lat pojawiło się zaledwie kilka odkryć. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy ludzie zaczęli rozwijać miasta – w krótkim czasie pojawiło się wiele przełomowych odkryć, takich jak alfabet, mydło czy koło.
Kreatywność a powolne przeczucie
Kolejny czynnik, czyli powolne przeczucie, wskazuje na istotną rolę czasu w tworzeniu się nowych pomysłów. Idee, przebłyski, wielkie wynalazki potrzebują czasu, by wyrosnąć w ludzkim umyśle. W pewnym momencie ludzie mają pomysł w głowie, lecz nie dysponują jeszcze narzędziami, by ukazać go w dziennym świetle. Świetnie pokazuje to kolejny przykład z życia Darwina. W swojej autobiografii opisuje historię sformułowania teorii naturalnej selekcji. Przedstawił to jako moment eureki, w którym po prostu teoria wpadła mu do głowy. Jednak późniejsze analizy dzienników Darwina z tego okresu pokazują, że elementy jego słynnej teorii pojawiały się w zapiskach wiele miesięcy przed nagłą eureką. Darwin miał pomysł w głowie, ale wtedy jeszcze nie był w stanie w pełni go wyartykułować.