Lekarz Emil Chynn wyszedł na spacer z psem 11 września 2001 roku. Wtedy, jako jeden z pierwszych zobaczył płonące wieżowce World Trade Center.
Chynn, który obecnie ma 50 lat, pracował wówczas w miejscowym szpitalu, jednak stwierdził, że nie będzie bezczynnie czekał na przyjęcie ofiar w szpitalu. Udał się od razu na miejsce, by asystować w ratowaniu ofiar zamachu.
Teraz mężczyzna postanowił opublikować zdjęcia, które zrobił w ciągu tygodnia spędzonego na pracy w tym przerażającym, pokrytym dymem i gruzem miejscu.
Gdy tylko zacząłem zbliżać się do miejsca ataku, byłem już otoczony dymem, odpadkami i papierami głębokości kilku centymetrów. Po drodze spotkałem innych ochotników i po około 30 minutach poszukiwań odnaleźliśmy pozostałości po World Trade Center, które liczyły wówczas około 3 piętra.
Zdjęcia zostały zrobione kamerą analogową, więc gdy tylko mężczyzna odzyskał fizyczne kopie zdjęć, wiedział, że musi się nimi podzielić z resztą świata.
Większość, patrząc wstecz widzi w tym wielką kastrofę, ale prawda jest taka, że był to moment, gdy miasto zjednoczyło się, by zaryzykować swoje życie i pomóc ludziom, których nawet nie znali.