Nie od dziś wiadomo, że kraje azjatyckie słyną ze specyficznych i często niezrozumiałych zwyczajów, akcesoriów, stylizacji, czy całych stylów bycia. Dziwne stroje, niczym z mangi bądź anime, nie robią już na nikim wrażenia, ale jest jeszcze coś co może nas zdziwić.
# Hi Japan!
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
Japońscy naziści. Trend, wokół którego ukształtowała się cała subkultura. Temat, który w Europie wciąż budzi silne, negatywne emocje. Tabu, którego złamanie grozi ogólną pogardą.
Jak powszechnie wiadomo, Japończycy w kontekście drugiej wojny światowej najsilniej przeżywają zrzucenie bomby atomowej na Hiroshimę i Nagasaki, co jest oczywiście całkowicie zrozumiałe. Skupiając jednak uwagę właśnie na tych epizodach, często bagatelizuje się w tamtejszych szkołach i wychowaniu kwestię III Rzeszy, Hitlera i nazistów. Nic więc dziwnego, że osoby poświęcone cosplayowi wykorzystały tę tematykę do własnych, przyziemnych celów.
# Bento na wynos
Każdy słyszał już o legendarnym, japońskim bento, a więc nie aż tak wielkim, przygotowanym wcześniej posiłku jaki przede wszystkim uczniowie zabierają do szkoły, ale także mężczyźni do pracy. Wokół lunchu znacznie wykraczającego poza standardy europejskie, wykształciła się cała tradycja, a stale powstający szum wzbudził znaczną rywalizację.
Popularne bento stanowi tak o możliwościach materialnych, czasowych, a także uczuciowych matki. Nic więc dziwnego, że firmy w końcu postanowiły ułatwić im życie. Sprzedają one przeróżne narzędzia pozwalające np. na wytłoczenie uśmiechów, a także całych figurek i zwierzątek w jedzeniu.
# Mangetsu Man
Superbohater jakiego potrzebują mieszkańcy wielkich miast. Postać przebrana w fioletowy strój wykończony peleryną, a także wielką żółtą głową, aby oczyścić ludzkie serca postanowiła najpierw zabrać się za ulice Tokyo, które przemierza wyposażona w szufelkę i zmiotkę.
# Schrup planetę
Nie tak dawno cały internet trąbił o sensacyjnym czarnym burgerze, wzbogaconym o równie czarny ser, jaki udało się stworzyć Japończykom. To jednak nic!
Buła przypominająca ziemię! Oczywiście nie grunt, ale planetę, a więc Ziemię! Choć i to pierwsze jeśli jeszcze nie zaistniało, na pewno wkrótce to zrobi.
# Pieseł za ladą
Słyszeliście już o niewielkim sklepie z papierosami, małym kiosku Suzuki, zlokalizowanym w Japonii? W każdym razie na pewno słyszeliście o psach rasy Shiba Inu, a więc popularnie “piesełach”.
Właśnie jeden z nich, a może klon oryginalnego Doge’a, jest sprzedawcą we wspomnianym miejscu. Mieszka tam z właścicielem, otwiera okienko i obsługuje rozrzewnionych klientów.
Jeśli widzieliście, zobaczcie znowu, bo na pieseła wśród czasopism, m.in. piesełom poświęconych można patrzeć w nieskończoność.