![bristol sound 80 bpm. Eklektyczny trip-hop [vol.1] piątka mężczyzn na czarno-białym zdjęciu. Są to przedstawiciele gatunku trip-hop w Bristolu, w latach dziewięćdziesiątych.](https://hiro.pl/wp-content/uploads/2024/04/xbristol-sound.jpg.pagespeed.ic.afLRrKR5nh.jpg)
![bristol sound 80 bpm. Eklektyczny trip-hop [vol.1] piątka mężczyzn na czarno-białym zdjęciu. Są to przedstawiciele gatunku trip-hop w Bristolu, w latach dziewięćdziesiątych.](https://hiro.pl/wp-content/uploads/2024/04/xbristol-sound.jpg.pagespeed.ic.afLRrKR5nh.jpg)
Taka właśnie jest muzyka, pochodząca z kraju wiecznego deszczu. W mieście, w którym perspektywy dobrego życia w latach dziewięćdziesiątych, nie były zbyt ciekawe i radosne. Dlatego, w tym wszystkim narodziła się cudowna sztuka. Najlepszy, początkowo nienawidzony, i uważany za akt wandalizmu street art. Przy okazji, ciekawie to pojęcie zostało przedstawione, w dokumencie Banksy: Sztuka wyjęta spod prawa.
Najlepsze trip-hopowe albumy wszech czasów
Wróćmy jednak do gatunku. Jaki był trip-hop? Charakterystycznie dudniącym basem ocierającym się o narkotyczne beaty, scratche i szeptanymi wokalami. Dodatkowo, otoczony dziwną atmosferą mroku i niepokoju.
Jednak warto wejść do tego świata. Bardzo mrocznego i bardzo seksownego.
Bo taki właśnie jest.
I jego 80 b p m. Czas zatem przypomnieć sobie, o najlepszych albumach tego gatunku.
Massive Attack – Blue Lines (1991)
Debiutancka płyta, która zapoczątkowała również gatunek, choć dopiero kilka lat po premierze Blue Lines płyta wraz z dokonaniami Portishead czy Tricky’ego. została zaszeregowana stylistycznie. Album, który zmienił tak na prawdę wszystko. I choć minęło ponad trzydzieści lat, od debiutu tego albumu, to co jakiś czas świat dowiaduję się o kolejnych ciekawostkach takich jak:
- Byliśmy leniwymi ciotami z Bristolu – powiedział Daddy G „Observer” w 2009 roku . To Neneh Cherry skopała nam tyłki i zaprowadziła do studia.
Źródło cytatu: theguardian.com
- Massive Attack musiało sprzedać wspólny samochód, by móc opłacić sekcję smyczkową, którą słyszymy w numerze Unfinished Symphony.
Cenzurujcie Massive Attack
- W roku 1990, wojska brytyjskie były mocno zaangażowane w działania wojenne, w Zatoce Perskiej. Po inwazji Iraku na sąsiedni stan Kuwejt w celu przejęcia kontroli na wydobyciem ropy na tym obszarze. Po miesiącach budowania sił koalicyjnych w regionie, 17 stycznia 1991 r. rozpoczęła się generalna ofensywa przeciwko Irakowi. Była to Operacja Pustynna Burza. W obliczu działań wojennych BBC postanowiło nałożyć zakaz na niektóre utwory i artystów, których muzyka, uznana została za zakazaną i prowokującą w obliczu wojny. Wśród zespołów, wymienione zostało Massive Attack, których wytwórnia postanowiła zmienić na ten czas nazwę zespołu na Massive. Nie chodziło o wszystkie teksty z płyty Blue Lines, ale problematyczna została okładka i druga część nazwy zespołu. Mimo to, singiel Unfinished Symphony wkradł się na listy przebojów. Do marca 1991, kiedy to wojna dobiegła końca, był już na trzynastym miejscu list przebojów.
Portishead – Dummy (1994)
Portishead, czyli absolutny klasyk lat dziewięćdziesiątych. Zmysłowe Glory Box, które niemal nie pojawiło by się na płycie (zespół bał się komercjalizacji!). Jak zaczęła się historia tego zespołu i powstania tej płyty? Zatem Beth Gibbons czekała w urzędzie pracy i wpadła na Geoffa Barrowa. I tak zaczyna się na smętnym korytarzu ze śmierdzącą wykładziną (jak to w Anglii bywa) początek triphopowego bristolskiego brzmienia. Sample nastrojowych smyczków pochodzą co prawda od innego ojca soulu – Issaca Hayessa.
Styl vintage & drapane winyle
Aby uzyskać brzmienie albumu, inspirowane stylem vintage, zespół nagrywał bezpośrednio na winylu, a następnie samplował i edytował własną muzykę, a nawet spacerował po płytach. Gibbons, Geoff Barrow i Adrien Utley tworzą nieziemską atmosferę poprzez bogate wykorzystanie tekstur, nakładanie na siebie różnych sampli i pozwalanie, aby dźwięk trzeszczącego i drapanego winyla przepływał swobodnie przez utwory.
DJ Shadow – Endtroducing…..(1996)
To właśnie tym albumem debiutował DJ Shadow, lub właściwie Josh Davis. Człowiek, który ma niesamowity wpływ, na przebieg samplowania w branży muzycznej. Taki właśnie był jego debiutancki album. Każdy utwór, który słyszymy na Endtroducing…. został w całości zbudowany z sampli. Zresztą, dzięki temu, zapisał się również w księdze rekordów Guinnessa (jako pierwszy w historii album, który właśnie w całości, został złożony z sampli). Ciekawostką jest, że Endtroducing….. w 2021 roku (z okazji 25. rocznicy wydania), zostało zremasterowane w londyńskim Abbey Road Studio. Jednak z prędkością, o połowę mniejszą niż oryginalne taśmy nagrane przez Shadowa DAT.
Tricky – Maxinquaye (1995)
Tricky postawił na solową twórczość. I nie było to bynajmniej spowodowane konfliktem z członkami składu Massive Attack, z którymi współpracował przy dwóch pierwszych albumach. Wręcz przeciwnie. Czuł się tym totalnie zainspirowany. Bristol natomiast nazywał piekłem.
Wychowany w wyjątkowo patologicznej rodzinie, chcąc uniknąć powielania pewnych zachowań, skupił swoją uwagę na muzyce. Jest nawet ciekawostka, kiedy to nastoletni Tricky zapytał swoją ciocię, dlaczego ludzie w Bristolu mówią, że jego ukochany wuja jest niebezpieczny. Ciocia odpowiedziała mu wtedy:
Słuchaj, jeżeli ktoś w tym mieście mówi, to tak jest. Jeżeli twój wuja obiecał, że poderżnie komuś gardło w Bristolu, to nie tylko to mówi. On to nawet zrobi…
Nie patrzcie na moją twarz
Cóż, takie przestrzenie wychowały chłopaka, który przez kolejne lata nosił w sobie wyjątkową niepewność własnego talentu. Kiedyś, wręcz przyznał, że sabotuję siebie samego. Nie cierpi wywiadów. Na jego koncertach używana jest minimalna ilość światła, by ludzie słuchali. Nie patrzyli. I co najważniejsze – nie widzieli jego twarzy.
Tricky czerpał inspirację z hip-hopu, dubu, rocka alternatywnego, techno, ambientu i nie tylko, aby stworzyć niesamowitą kolekcję utworów, która pozostaje jednym z najbardziej ostatecznych albumów trip-hopu. I co ciekawe, numer
Hell Is Round the Corner, pochodzący właśnie z tego albumu, zawiera sample z Ike’s Rap II Isaaca Hayesa, podobnie numer Glory Box składu Portishead.
Źródło cytatu:faroutmagazine.co.uk
UNKLE – Psyence Fiction (1998)
James Lavelle postanowił najpierw założyć wytwórnie Mo’Wax (zrobił to w wieku 18 lat!). Następnie wskrzesił do życia UNKLE. I choć na początku był wyśmiewany, to właśnie on podpisał i ściągnął do siebie takie persony i składy jak: Attica Blues czy DJ Shadow.
Często, ludzie z bliskiego mu otoczenia po prostu mówili: ego przewidywanie, energia i entuzjazm podbiły brytyjską scenę undergroundową. To, co sprawiło, że Lavelle odniósł sukces – powiedział Shadow – była jego niewiarygodna determinacja; był jak koliber. Miał absolutną miłość do muzyki. Był żarłoczny.
Źródło cytatu: thevinylfactory.com
Wielkie nazwiska. Wielka krytyka
Nie uważał się za wybitnie utalentowanego. Jednak miał dobre przeczucie i odwagę. I to właśnie te dwie cechy, pozwoliły mu by takie nazwiska jak: Richard Ashcroft, Kool G Rap, Mike D, Lateef the Truth Speaker, Badly Drawn Boy, Ian Brown, Thoma Yorke były obecne podczas tworzenia debiutu UNKLE.
Psyence Fiction
Niektórzy krytycy muzyczni uważali, że Psyence Fiction, jest w pewnym sensie drugą częścią albumu Entroducing, Dj Shadow.
Punktem wyjścia dla wielu słuchaczy był fakt, że wydany dwa lata wcześniej album DJ Shadow’s Endtroducing….. był tak przełomowy, uwielbiany przez krytyków i dobrze przyjęty przez publiczność. Ponieważ Shadow był obecny na całej płycie, zarówno jako kompozytor, jak i wykonawca, oczekiwano, że Psyence Fiction będzie czymś w rodzaju Endtroducing….. Część II . I w pewnym sensie tak było.
Jednak album, był głównie krytykowany. Zarzucano brak spójności i wzajemnej inspiracji pomiędzy gośćmi. Krytycy dosłownie miażdżyli ten album. Tak czy inaczej, został skomentowany przez swych twórców następująco: Nasze nastawienie: łamiemy zasady i nie przejmujmy się wszystkim.
Potraktujcie to trochę, jak zadanie domowe (choć to podobno, od niedawna zakazana praktyka). Odróbcie trip hopowe lekcje, z albumów prezentowanych powyżej. W części drugiej, spotkanie z kolejną piątką, czyli przedstawicielami tegoż gatunku. I tak oto zakończymy cykl, dziesięciu najważniejszych albumów, które ukształtowały, stworzyły i zmieniały obliczę Bristol Sound.
Tekst: Marta Duszyńska