W dzieciństwie leżeliśmy na trawie i szukaliśmy na niebie Dużego Wozu. Przy okazji pierwszych miłosnych uniesień chcieliśmy swojej sympatii uchylić nieba, a niejeden chłopak bohatersko deklarował się, że wybrance podaruje choćby gwiazdkę z nieba. Cóż, za sprawą Japończyków dotychczasowe obietnice bez pokrycia mogą się spełnić. Przynajmniej częściowo.
Japończycy mają w sobie niebywałe pokłady kreatywności. Spod ich rąk wyszły rajstopy z gotowym pedicurem imitującym prawdziwe pomalowane paznokcie czy pluszowe ramię, które do łóżka chętnie wziąłby każdy singiel spragniony miłości. Najnowszy wynalazek ujmuje swoją prostotą i geniuszem osiągniętym, dzięki sprawnie działającym szarym komórkom.
Projektanci z japońskiej firmy papierniczej Kami no Kousakujo postanowili w swojej pracy dokładnie odtworzyć układ gwiazd oraz planet, a nawet zaakcentować subtelne różnice w barwach ciał niebieskich Po co? Po to, żeby adresat koperty zaglądając do środka, mógł zobaczyć… kawałek nieba. Niepozorna przesyłka zawiera bowiem w sobie całą konstelację gwiazd.
Mechanizm jest bardzo prosty: każdy ścisły umysł wzruszyłby ramionami i powiedział „czysta fizyka”. Światło wpada do koperty przez miniaturowe otwory i dzięki odpowiedniemu przygotowaniu jej wnętrza daje złudzenie patrzenia na rozgwieżdżone niebo podczas bezchmurnej wakacyjnej nocy.
HIRO Technologia. Porównanie Sonos ACE i AirPods Max.
Choć wszechświat w kopercie jest oczywiście bezcenny, a gwiazdki z nieba co do zasady nie da się przeliczyć na pieniądze, Japończykom udało się dokonać wyceny. To niecodzienne doznanie można przeżyć za 95 dolarów (cena obejmuje wysyłkę 5 różnych kopert).
Tekst: Kasia Mierzejewska