Siedem milionów, tyle ludzi umiera każdego roku z powodu zanieczyszczenia powietrza. Niewiele jednak wiemy o jego wpływie na nasze samopoczucie. Najnowsze badania ujawniły ścisły związek pomiędzy zanieczyszczonymi obszarami a zwiększoną liczbą zaburzeń psychicznych.
Naukowcy odkryli, że tereny USA, które wyróżniały się najgorszą jakością powietrza, miały 27-procentowy wzrost ilości zaburzeń dwubiegunowych wśród swoich mieszkańców oraz 6-procentowy wzrost przypadków depresji w porównaniu ze średnią krajową. Na razie raport nie dowodzi, że zanieczyszczenia wywołują wymienione zaburzenia psychiczne, ale pokazuje, że dana osoba może być narażona na nie, jeśli mieszka na wyjątkowo zanieczyszczonym obszarze.
W badaniach wzięto pod uwagę ubezpieczenia zdrowotne z jedenastu lat u 151 milionów ludzi w USA, koncentrując się na tych, którzy posiadali adnotację o chorobie dwubiegunowej, depresji, zaburzeniach osobowości, schizofrenii, chorobie Parkinsona, czy padaczce. Następnie naukowcy przeanalizowali dane dotyczące jakości powietrza, wody i gleby, obserwując, gdzie pokrywają się roszczenia ubezpieczeniowe i wskaźniki zanieczyszczenia.
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
Przeprowadzone w Danii badania, które miały na celu powtórzyć wyniki ze Stanów, potwierdzają pierwotny raport. Ponadto, te z Londynu, dodatkowo ujawniły, że dorastanie na terenach zanieczyszczonych zwiększa ryzyko wystąpienia depresji u nastolatków.
Biorąc pod uwagę stan powietrza, jaki mamy w Polsce, musimy zwiększać świadomość rozległych skutków jego zatrucia. Myślicie, że takie badanie powinno zostać przeprowadzone u nas?
Tekst: Natalia Czachor