Opóźnienie startu w dorosłość to zjawisko, które doczekało się już swojej definicji i stało się przedmiotem badań socjologów. Już we wczesnym kapitaliźmie zmieniło się podejście do zarządzania sferą zawodową, konsekwencją czego budowanie domowego ogniska zostało przesunięte w czasie. Kariera i bezpieczeństwo finansowe prześcignęły wczesne zamążpójście i posiadanie potomstwa przed ukończeniem 20 roku życia. W jakim punkcie jesteśmy obecnie i z czym mierzą się dzisiaj młodzi dorośli?
Dla znakomitej większości dzisiejszych młodych dorosłych, scenariusz typu: ślub zaraz po 18stkowej imprezie, z czego płynne przejście do witania na świecie gromadki dzieci brzmi jak powieść sci-fi. Ci, urodzeni już u schyłku kapitalistycznego eldorado, z bezustannym dostępem do świata na wyciągnięcie kciuka, rzeczywistość komponują wedle nowych własnych zasad. Przy tym daleko odbiegając od tego jak i czym żyli ich dziadkowie i rodzice. Jednocześnie po dwóch wiekach proseperity, kapitalizm odbija się od barier chociażby społecznych i ekologicznych, które wymuszają zmianę podejścia. Co ciekawe, oczekiwania wobec modelu życia młodych nie zostały zaktualizowane. Pytania typu „kiedy dzieci?”, „kiedy ślub?” są wciąż w ścisłej 5 tematów wśród rodziców obecnych młodych, i tych trochę starszych dorosłych.