#1 FKA twigs
Przodowniczką w nietypowych pomysłach na swoje utwory oraz ich prezentowanie jest z pewnością FKA twigs. Brytyjska wokalistka, autorka tekstów, producentka i tancerka Tahliah Debrett Barnett prześciga się z samą sobą w coraz to bardziej odjechanych koncepcjach. W czasach, gdy media pokazują jedynie to, co „ładne” i dopieszczone w najdrobniejszych szczegółach, przedstawienie teledysku do piosenki „Water Me” wydaje się być, co najmniej kontrowersyjne. Gigantyczna głowa, wyłupiaste oczy i szpara między zębami, (choć dziś to nawet modne) zdecydowanie nie są tym, co można nazwać „pięknym”. Wokalistka wydaje się jednak nie dbać o opinię mas i grubą linią podkreśla swoje reguły. W piosenkach otwarcie mówi o seksie, nie szczędząc przy tym przekleństw. Doskonałym tego przykładem jest utwór „Two Weeks”, gdzie FKA, niczym Kleopatra w nowoczesnym wydaniu opowiada o swoich uniesieniach. Towarzyszy jej ona sama w roli podwładnych, kuszących egzotycznym tańcem. Wokalistka posiada wiele talentów i miejmy nadzieję, że jej wyobraźnia szybko się nie wyczerpie.
#2 Grimes
Claire Elise Boucher lepiej znana jako Grimes jest wokalistką, producentką, autorką tekstów a nawet reżyserką teledysków. Wyjątkowy jest nie tylko jej głos i muzyka. Również videoclipy odznaczają się oryginalnością. Często pojawia się w nich plener z przewagą klimatów pustynnych, w których wokalistka najwyraźniej się lubuje. Oprócz teledysku do utworu „Genesis” z udziałem ekscentrycznej Brooke Candy, można podziwiać więcej ciekawych propozycji. Kobiety o różowych włosach uzbrojone w maczety i miecze to nie wszystko. „Go” z udziałem Blood Diamonds to energiczny utwór, w którego teledysku na pewno dzieje się wiele. Kolorowe lasery i dymy, pustynia oraz efektowne „wodne ujęcia”-z pozoru niepołączone ze sobą zjawiska stopiły się w całość w tym klipie. Czy to zamieszanie trafia w gusta muzycznych freeaków? Oceńcie sami.
#3 Brooke Candy – Opulence
Skoro już mowa o Brooke Candy to nie mogę nie wspomnieć o najnowszym z jej klipów, czyli „Opulence”. Wokalistka udowodniła w nim, że szokujący image Lady Gagi to nic przy jej kosmicznych stylizacjach. Diamentowa twarz i metalowe zęby sprawdziły się w stu procentach. Z Lady G. łączy ją nie tylko zamiłowanie do dziwacznych kostiumów, ale również droga zawodowa- zanim stała się rozpoznawalną na całym świecie raperką i piosenkarką, również pracowała, jako streapteaserka. W odróżnieniu od Gagi nie chwali się jednak nabytą gibkością w klipach. Brooke wydaje się nie być do końca zrównoważona, ale „inność” jest przecież w cenie.
#4 Die Antwoord
Trio, choć twierdzi, że pochodzi z Afryki, a dokładnie z Kapsztadu, jak dla mnie urwało się z innej czasoprzestrzeni. Mix hip-hopu i rap-rave’u, określany przez nich samych, jako „zef rap” to z pewnością nie należy do łatwych brzmień. Wizerunek grupy obfituje w przemoc, seks a często wręcz psychodeliczne pomysły jak chociażby w teledysku do piosenki „Pitbull Terrier”, w którym lider formacji – Ninja, z maską pitbulla, rozszarpuje na ulicy gardło jakiegoś faceta…Boję się ich i raczej nie chciałabym spotkać nikogo z formacji w ciemnej uliczce. Najsłynniejsza w ich dorobku piosenka „I think U Freeky” już samą muzyką wprowadza w obłęd. Dodatkowo przeraża wokalistka Yo-Landi Visser z głosikiem małej dziewczynki i czarnymi ślepiami Aliena deklamująca „I Think U Freeky And I Like You A Lot”. Trzeba im jednak przyznać, że jeśli chodzi o dawkę absurdu serwowaną w każdym numerze, są bezkonkurencyjni.
#5 M.I.A
M.I.A., czyli Mathangi “Maya” Arulpragasam. Jej muzyka to kombinacja brytyjskiego rapu, elektroniki, elementów ragga i alternatywnych brzmień. Z dumą podkreśla swoje hinduskie korzenie. Słychać je w orientalnych dźwiękach, a także widać w teledyskach, na które pomysłów jej nie brakuje. Lubi stawiać na różnobarwne neony i stroboskopowe efekty, jak w klipie „Yala”, będącym innowacyjnym wzorem do naśladowania. Świecący w ultrafiolecie make-up, diody, lasery, światła. Trafiła tym zamysłem w dziesiątkę, podobnie jak w teledysku „Bring The Noise” -me like it.
#6 Elliphant – Only getting younger
Ellinor Olovsdotter tak jak wyżej wspomniana koleżanka po fachu M.I.A porusza w swoich tekstach społeczne kwestie ignorowane przez ogół. Kariera Szwedki dopiero nabiera rozpędu, ale mieszanka rapu, elektro, new rave’u i dancu w jej wydaniu przebojem podbija całą Amerykę i Europę. Jej tegoroczne numery odbiegają od poprzednich nagrań. Zdecydowanie więcej w nich beatów i elektroniki. Pokusiła się nawet o współpracę ze Skrillexem, czego efektem jest „dentystyczny” obraz „Only getting Younger”.
#7 M83 – Wait
Na koniec M83 i klip do utworu „Wait”. Spokojna ballada francuskiego bandu odbiega od wcześniejszych pozycji, ale teledysk jest tak nieziemski, że musiałam. Piękne zdjęcia, efekty komputerowe, a wszystko idealnie stapiające się z kosmiczną muzyką. W końcu „M83” zapożyczyli od spiralnej galaktyki o tej właśnie nazwie. Liryczny śpiew z rozległymi efektami pogłosu sprawiają, że w ich utworach można się zatracić.
Tekst | Nela Sobieszczańska