Świat mody od dawien dawna wyznacza kanony urody. Jeszcze dziesięć lat temu niepełnosprawność praktycznie wykluczała możliwość realizowania siebie na wybiegu. Co w momencie, kiedy rozwój technologii umożliwia powrót do sprawności, a realizacja marzeń staje się możliwa?
Rebekah Marine zawsze marzyła o byciu modelką. Los sprawił, że urodziła się bez prawego przedramienia. Chociaż przed kamerą czuła się jak ryba w wodzie, szybko się zorientowała, że branża modowa nie kwapi się do tego aby ją ugościć. Rebekah długo borykała się z falą niepowodzeń. Jej poczucie własnej wartości z roku na rok malało.
Kiedy w wieku 22 lat postanowiła zainwestować w zaawansowaną technologicznie protezę, myśli o karierze wróciły. Nowa kończyna umożliwiła jej nie tylko powrót do normalności, ale także dała nadzieję na spełnienie marzeń. Od tamtej pory Rebekah pracuje jako modelka. Wystąpiła nawet na New York Fashion Week, a agencje rzadko kiedy odrzucają jej propozycje.
Kariera Lauren Wasser skończyła się prawie tak szybko, jak się zaczęła. Kiedy w wieku 24 lat została przewieziona do szpitala z podejrzeniem zespołu wstrząsu toksycznego, jej szanse na przeżycie były niewielkie. Została poddana śpiączce farmakologicznej. Po przebudzeniu myśli o kontynuowaniu kariery legły w gruzach.
Ze względu na gangrenę, prawą nogę trzeba było amputować. Podobnie rzecz się miała z piętą i palcami lewej stopy. Zdruzgotana Lauren musiała pogodzić się z faktem, że nie wróci już do modelingu. Na pomoc w odbudowywaniu pewności siebie przyszła jej koleżanka, która przekonała ją do udziału w sesji fotograficznej. Tak zaczęła się fototerapia dziewczyny. Tak zaczęła się ponownie kariera Lauren.
Viktoria Modesta urodziła się na Litwie. Od dziecka miała problemy z przemieszczonym biodrem. Po 15 bezowocnych operacjach podjęła decyzję o wyjeździe do Anglii, celem znalezienia lepszych specjalistów. Niestety po kolejnych niepowodzeniach zdecydowała się na amputacje nogi. Fakt ten nie powstrzymał jej w realizacji życiowych celów. Viktoria z powodzeniem kontynuuje karierę wokalistki i modelki.
Podane przykłady nie są przytoczone tylko po to, aby pokazać siłę determinacji i niezłomność ducha przedstawionych kobiet. Są przede wszystkim początkiem dyskusji o zmianach w postrzeganiu piękna w dobie nowych technologii.
Rozwój bionicznych urządzeń sprawia, że niepełnosprawności stają się coraz mniej dokuczliwe. Sztuczne kończyny coraz rzadziej nas szokują, a ze względu na nieograniczoną możliwość personalizacji coraz częściej stają się akcesoriami mody. Protezy zaczynają przykuwać uwagę nie ze względu na braki jej posiadacza, lecz na atrakcyjność produktu.
Są coraz bardziej intrygujące i coraz mniej nas onieśmielają. Wraz z upływem lat będą dawać możliwości, których biologiczne ciało nie jest w stanie nam zaoferować. Jak zareaguje na to świat mody? Czy jest przygotowany na detronizację standardowych kanonów piękna i otwarcie na człowieka 2.0? Może wręcz przeciwnie. W totalnej opozycji do zachodzących zmian piękno naturalne stanie się produktem ekskluzywnym, a modelki w protezach okażą się jedynie ciekawostką, która zostanie szybko zapomniana przez tętniący nieskazitelnością ciała biznes.
Odpowiedzi na te pytania nie są oczywiste i pewnie jeszcze długo nie będą. Jednak pewne jest, że wartość ciała w nadchodzących latach się zmieni. Teraz pozostaje poddać się upływowi czasu i patrzeć jakim torem potoczy się kolej rzeczy.
Tekst: Jeremi Pedowicz