Lor z piosenkami po polsku na albumie „Panny Młode”

Lor z piosenkami po polsku na albumie „Panny Młode”
Okładka albumu „Panny Młode”

Zespół Lor, który tworzą Jagoda Kudlińska, Julia Skiba, Paulina Sumera oraz Julia Błachuta, zadebiutował płytą „Lowlight” w 2019 roku. W 2023 roku, cztery lata później, artystki powracają z „Pannami Młodymi”, czyli swoim debiutanckim albumem po polsku!

Zespół Lor debiutuje po polsku

Pierwsza piosenka zespołu Lor – „The Garden of Happy Dead People” – jak wskazuje tytuł, była w języku angielskim. W języku angielskim w całości była także debiutancka płyta dziewczyn – „Lowlight”. Przebłyski języka polskiego pojawiły się w twórczości Loru dopiero w 2020 roku, wraz z premierą EPki „Sunlight” – utwór instrumentalny zatytułowany „Słońce” oraz szepty na początku „bye, bye sun francisco”. Mimo próśb i zapytań słuchaczy artystki nie planowały wydać piosenki w języku ojczystym. Wszystko zmieniło się w lipcu 2021 roku…

Właśnie wtedy pojawił się pierwszy singiel Loru po polsku, czyli „Nikt”. Zdecydowanie nikt nie spodziewał się takiej niespodzianki, ale za to każdy po przesłuchaniu piosenki nie mógł doczekać się kolejnych utworów po polsku!

„Nikt” to opowieść o konfrontacji dziecięcych wspomnień z rzeczywistością bliższą dorosłości, która okazała się nie być aż tak kolorowa.

Po niemal roku ciszy Jagoda, Julia, Paulina i Julia powróciły z drugim singlem zatytułowanym „Mło(dość)”. Brzmienie utworu przywodzi na myśl dzieciństwo, z kolei tekst czyni całość manifestem. Porusza kwestie młodości z rzeczywistej perspektywy, a także mówi o oczekiwaniach otoczenia wobec młodych ludzi.

Mamy bardzo dość młodości i musiałyśmy wyrazić to piosenką.

Do piosenki powstał bardzo sentymentalny teledysk powstały z nagrań, gdy artystki były małymi dziewczynkami.

Lor w koncercie prapremierowym

Kilka tygodni po premierze trzeciego utworu po polsku, noszącego tytuł „Romantyczność”, zespól Lor wraz z braćmi Sarapata, którzy towarzyszą artystkom w studiu nagraniowym jak i na scenie podczas koncertów, pojawiły się na pierwszej edycji festiwalu Great September w Łodzi.

Był to wyjątkowy koncert, podczas którego po raz pierwszy zagrały „Mło(dość)” i „Romantyczność”, wykonały jeszcze nieopublikowane piosenki oraz ogłosiły tytuł albumu wraz z przewidywaną porą jego premiery! Był to pierwszy set Loru zaśpiewany w całości po polsku. Koncert wyróżniał się czarującą atmosferą – kwiaty, welony, białe sukienki, eleganckie garnitury, folkowe brzmienia, poetyckie teksty o dorastaniu, rzucanie bukietami.

Lor z piosenkami po polsku na albumie „Panny Młode”
fot. Zuzanna Mazurek

Ogromna ilość osób zgromadzona na Piotrkowskiej 102 została oczarowana nowymi utworami jak i krótkimi historiami o ich powstaniu, które opowiadała Paulina Sumera. Publiczność, zwłaszcza w pierwszym rzędzie, ze wzruszeniem i uśmiechem przyjmowała każdą kolejną piosenkę, a niektórzy z rozanieleniem na twarzy śpiewali razem z Jagodą Kudlińską.

Po takim koncercie każdy wieloletni fan Loru i każdy uczestnik festiwalu wiedział, że nadchodzący album „Panny Młode” będzie niecierpliwie wyczekiwanym wydawnictwem wiosny 2023.

Lor o młodości i dorosłości

Lor z piosenkami po polsku na albumie „Panny Młode”
fot. Zuzanna Mazurek

Po łódzkim koncercie nowe kawałki pojawiały się na serwisach streamingowych coraz częściej. Pierwszym z nich był singiel „Appaloosa” – pełen powagi, elegancji i uroczystego klimatu. To utwór, który można nazwać hymnem wszystkich młodych ludzi, którzy powinni przestać myśleć, że nie spełniają oczekiwań dorosłych i dumnie, z podniesioną głową iść własną drogą.

Appaloosa to rasa koni gorącokrwistych – energicznych, żywych i ambitnych. „Appaloosę” adresujemy do wszystkich tych dorosłych – rodziców, dziadków, nauczycieli – którzy zapomnieli, jaka jest ich rola w życiu dorastających, kształtujących siebie i relację ze swoim życiem ludzi. Choć wolałybyśmy się mylić, mamy pełną świadomość tego, że wśród naszych odbiorców znajdą się osoby, które chciałyby wykrzyczeć im dokładnie to, co my.

W styczniu 2023 roku, dokładnie w Blue Monday, ukazała się jedna z najbardziej tanecznych piosenek Loru. Pamiętacie czasy, gdy na koncertach „Windmill” było zapowiadane jako hit Loru? Jeśli tak, to teraz to miano bezwątpienia będzie należało do „Trafalgar Square”!

Życie w Londynie jest bardzo ważną i integralną częścią naszej twórczości. Z tego powodu chciałyśmy dedykować temu miastu fragment naszej duszy – piosenkę. Dorastanie wiąże się z nieustającymi zmianami – znajomych miejsc czy ludzi, z którymi przebywamy. „Trafalgar Square” łączy obie te zmiany i opowiada o tym, jak zdarza nam się wracać do różnych relacji z przeszłości, mimo że obecnie mogą nie być już aktualne. To piosenka opowiada o tym, że nie ważne co nam się przytrafiło – i tak życzę Ci dobrze… „Trafalgar Square” jest dojrzałym spojrzeniem na życie – bez gniewu i zawiści, a z troską i szacunkiem do samego siebie.

Po „Mło(dości)” i „Appaloosie” motyw przewodni nadchodzącego albumu Loru powoli zaczął nabierać kształtów. Singiel „Przedwczoraj” utwierdził wszystkich fanów girlsbandu, że najnowsze wydawnictwo opowie o młodości, dorastaniu. Mimo tego, że w piosence Jagoda śpiewa: „Mów mi, że to przez dorastanie energia ucieka / I że nic dobrego się nie stanie, i nie ma na co czekać” to kawałek ten jest super energetyczny! „Przedwczoraj” wyróżnia się także magicznymi, marzycielskimi metaforami, które przypominają sekretny, baśniowy kod z dzieciństwa.

Tendencja społeczna jest raczej taka, żeby mówić o pozytywnych rzeczach, patrzeć na życie optymistycznie i za wszelką cenę pokazywać innym tylko dobre wibracje. „Przedwczoraj” stawiamy jako kontrę do tego założenia, bo my same nadal uczymy się jeszcze tego, że nie zawsze trzeba zaciskać zęby i udawać, że wszystko układa się świetnie, kiedy ewidentnej tak nie jest. W piosence „Przedwczoraj” mówimy o dorastaniu, bo o tym zresztą napisałyśmy całą płytę, ale nasze stanowisko dotyczy w zasadzie wszystkich rzeczy, z którymi mierzymy się na co dzień i z którymi nie umiemy sobie tak do końca poradzić, a o których ludzie mówią nam, że „będzie dobrze” i „jakoś się ułoży”. To może dziwne, ale czasem chciałoby się usłyszeć od kogoś, że jest źle.

Polski album roku 2023, czyli „Panny Młode”

Lor z piosenkami po polsku na albumie „Panny Młode”
fot. Zuzanna Mazurek

„Panny Młode” zagościły na wszystkich serwisach streamingowych 12 maja 2023 roku. Jako jedna z wielu osób czekałam do północy, aby odsłuchać debiutancki album polskojęzyczny Loru, dzięki któremu przeniosłam się do świata blasków i cieni dorastania.

Przed cyfrową premierą albumu (premiera „Panien Młodych” w formie fizycznej zaplanowana jest na jesień 2023) ukazało się aż siedem singli – „Nikt”, „Mło(dość)”, „Romantyczność”, „Appaloosa”, „Trafalgar Square”, „Przedwczoraj”, „Pam Pam Pam” . Na przedpremierowym koncercie także zaprezentowano siedem piosenek – „Nikt”, „Mło(dość)”, „Romantyczność”, „Appaloosa”, „Trafalgar Square”, „Pam Pam Pam”, „Helcia”. Album „Panny Młode” składa się z dziewięciu utworów. Oznacza to, że przed premierą znałam już niemal całość! Jednak wszystkie te piosenki zrobiły na mnie największe wrażenie właśnie podczas pierwszego przesłuchania albumu w całości. Wszystko nabrało większej magii, charakteru kompletnej opowieści oraz, oczywiście, niepowtarzalnej dla twórczości Loru atmosfery. „Panny Młode” to zdecydowanie jeden z tych albumów, który trzeba słuchać w całości!

Wszystko jest na tym albumie wyjątkowe – pełen ciepła, kojący głos Jagody Kudlińskiej, wspaniała gra na pianinie Julii Skiby, wywołująca wzruszenie gra na skrzypcach Julii Błachuty, przepełnione niezwykłą wrażliwością teksty Pauliny Sumery oraz fantastyczna produkcja braci Sarapata.

Lor z piosenkami po polsku na albumie „Panny Młode”
fot. Zuzanna Mazurek

„Panny Młode” to album przedstawiający młodość oraz dorastanie w sposób rzeczywisty. To zbiór emocji, spostrzeżeń oraz przeżyć, które z pewnością wiele młodych osób w sobie tłumi, ponieważ młodością powinny się tylko i wyłącznie cieszyć. Ten album daje im nadzieję, wsparcie oraz zrozumienie, że nie są osamotnieni w procesie dorastania i ze wszystkimi czynnikami, zarówno pozytywnymi jak i negatywnymi, które się z nim wiążą. Właśnie dlatego warto posłuchać tego albumu, ponieważ porusza bardzo ważne kwestie, o których większość osób nie mówi. To wydawnictwo, w którym każdy odnajdzie cząstkę siebie – osoba młoda, osoba wkrótce wkraczająca w dorosłość, osoba dorosła czująca jeszcze niedawno dokładnie to samo. Obok takiej opowieści nie można przejść obojętnie.

Na nowym albumie zespołu Lor praktycznie nie można jednoznacznie wybrać najlepszego czy ulubionego utworu – wszystko zależy od nastroju. Są tu prawdziwe hity, np. „Trafalgar Square”, wyciskacze łez, czyli „Helcia”, a także utwory podniosłe jak „Appaloosa”. Z każdym dniem słuchania „Panien Młodych” jestem jednak zdania, że moje serce najbardziej podbiły „Bombenda”, „Helcia”, „Przedwczoraj” i „Appaloosa”.

Dziewczyny z zespołu Lor stworzyły niezwykły zbiór utworów emocjonalnych, sentymentalnych, nostalgicznych, emanujących folklorem, skłaniających do refleksji, mądrych i sprawiających, że serce słuchacza rozpływa się pod wpływem całego zgromadzonego w nich piękna. Szczerze zachęcam każdego do odwiedzenia świata tytułowych panien młodych, dzięki którym powspominacie, potańczycie, popłaczecie, poczujecie wszystkie emocje na raz i pokochacie Lor bezgranicznie całym sercem! Moim zdaniem „Panny Młode” są bezkonkurencyjnym kandydatem do najlepszego albumu roku 2023.

 „Panny Młode” to płyta w całości opowiadająca o naszej młodości. Zależało nam na tym, żeby pokazać okres wczesnych lat dorastania, jako to, czym faktycznie się dla nas okazały – próbą zidentyfikowania siebie w świecie i wejścia w nowe role społeczne, naprawianie relacji rodzinnych, utratę starych znajomości, nostalgią związaną z dzieciństwem. Muzycznie udało nam się sięgnąć do korzeni szeroko rozumianego folkloru i zrealizować nasze wczesne marzenia dotyczące kształtu naszej twórczości. Tekstowo rozprawiłyśmy się z licznymi tematami, które wiele razy przepracowałyśmy, rozmawiając ze sobą nawzajem w wąskim gronie. Jesteśmy otwarte na poszerzenie tej dyskusji i poznanie innych perspektyw, w odpowiedzi na ten materiał. 

Tekst: Matylda Motyl

Zobacz też: Najpierw byłyśmy zespołem, a dopiero później pojawiła się przyjaźń. Rozmawiamy z zespołem Lor

Najpierw byłyśmy zespołem, a dopiero później pojawiła się przyjaźń. Rozmawiamy z zespołem Lor

5/5 - (5 votes)

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News