GALENE, czyli PRL w stylu Michała Szulca

Wczoraj w warszawskim teatrze IMKA odbył się pokaz kolekcji Michała Szulca na sezon jesień/zima 2016/17. Galene to koncepcyjne nawiązanie do stylu polskiej ulicy z przełomu lat 70. i 80. Projektant po raz kolejny postawił na oryginalność, a na wybiegu można było podziwiać już dobrze znane tkaniny i mnóstwo biżuterii, na czele z perłami i koralami.

– Polska lat 70. i 80. to dla mnie czas udawania: plastikowych owoców i sztucznej biżuterii – wyjaśnia Szulc – Dlatego podczas tworzenia kolekcji postanowiłem odnieść się do idei imitacji.

Poszczególne projekty imitowały więc efekty warstwowości i objętości. A to za sprawą m.in. sukienek na cienkich, multiplikowanych ramiączkach, które dzięki zastosowaniu odpowiednich rozwiązań konstrukcyjnych, wyglądają jak nałożone na siebie. W GALENE istotna jest objętość – falbany rękawów i bufki zawdzięczają swój kształt nie nawarstwianiu materiału, a konstrukcji. Istotny element dekoracyjny stanowiły kieszenie, które w rzeczywistości są naszytymi na żakiet kawałkami materiałów, pozbawionymi funkcji użytkowej.


Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍

Szulc stworzył stylizacje z elementów o różnych kolorach, grubościach i fakturach. Na wybiegu dominowały również ciężkie, kożuchowe płaszcze i wełniane żakiety, którym towarzyszyły zwiewne, batystowe koszule i bawełniane spodnie „cygaretki”. Sztruks, bawełna, satyna jedwabna. Jednym słowem: rządził PRL!

W GALENE Szulc położył nacisk na górę sylwetek. Projektant tym razem postanowił skoncentrować się na rękawie i linii dekoltu, prezentując ich najrozmaitsze odmiany. Ważną częścią kolekcji były żakiety i bluzki, które zaczynają się tuż pod linią ramion, przecinając sylwetkę w poziomie. Projektant pozostał przy sprawdzonej przez siebie kolorystyce: dominowały melanżowe szarości i czernie oraz biele, jednak głównym (i przy tym wyjątkowym) akcentem GALENE był zabarwiony różem odcień ciemnego beżu.

To pierwszy raz, kiedy Szulc zaprojektował do swojej kolekcji biżuterię (wspólnie z Dawidem Przybyłą). Efektem projektu są przeskalowane, geometryczne nauszniki. Każdy z nich wynonano ręcznie i każdy jest unikatowy. Perły i korale zostały ręcznie naszyte na kreacje, co dodało im swoistego charakteru.

sylwetka na wybiegu sylwetka na wybiegu sykwetka na wybiegu sylwetka na wybiegu sylwetka na wybiegu sylwetka na wybiegu sylwetka na wybiegu sylwetka na wybiegu sylwetka na wybiegu sylwetka na wybiegu sylwetka na wybiegu sylwetka na wybiegu

Gratulujemy kreatywności!

tekst | Karolina Zaborowska

5/5 - (1 vote)

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News