Specjaliści ostrzegają, że z pandemii wyjdziemy jako alkoholicy. No cóż, to nie my wymyśliliśmy wirusa, a żyć jakoś trzeba. Oprócz odosobnienia związanego z pandemią nadchodzą Święta. Biorąc pod uwagę zamiłowanie Polaków do małych porcji alkoholu proponujemy nową tradycję. Bombki alkoholowe. Czyż nie świetny pomysł zważywszy, że w Polsce sprzedaje się codziennie 1 milion seteczek?
Jeżeli na choince można wieszać cukierki i inne zjadliwe ozdoby, to dlaczego nie alkohol? Przecież w Święta Polacy piją najwięcej. Mówią o tym policyjne statystyki wypadków. Co prawda w tym roku nie będzie szwendania się po kraju, bo musimy ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Zostajemy w domach, bo nikt nie chce mieć na sumieniu seniorów rodu, a rząd na tę okazję zapewne wyda tuż przed Świętami jakieś rozporządzenie, np: tylko pięć osób przy stole, lub coś w tym stylu. Tym bardziej pozostaje tylko rozweselić się przy choince.
Brytyjczycy już wcześniej wpadli na pomysł ozdabiania choinki bombkami z alkoholem, a teraz sądzimy, że ta tradycja może się przyjąć także w Polsce. W związku z przymusowym odosobnieniem spędzimy ten czas w mniejszym gronie. A skoro nie można z rodziną to przepijmy do… choinki. Niech się na coś przyda. Na zdrowie.
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍