Aktorskie symbole wiecznego utknięcia

Mają często zapierający dech w piersiach dorobek filmowy, stworzyli wiele ciekawych kreacji, które spotkały się z uznaniem widowni i krytyków, ale dla masowego odbiorcy na zawsze pozostaną więźniami jednego bohatera zamkniętego w dwugodzinnym filmie albo kilkusezonowym serialu. Oto przykłady aktorów, jakich skojarzymy z jedną postacią, utożsamimy i sądzić będziemy w odniesieniu do niej.

 

# Macaulay Culkin


 

http://bit.ly/1uLmAvV
http://bit.ly/1uLmAvV

 

Listę otwiera oczywiście niezaprzeczalny symbol utknięcia. Utknięcia dosłownego, w domu, czy Nowym Jorku, a także na zawsze w jednym filmie, czyli Culkin. O jego roli w „Kevin sam w domu” trudno zapomnieć. Polska telewizja emituje przygody rezolutnego chłopca z zaskakującą regularnością, zawsze w okolicach Bożego Narodzenia. Gdy tylko spróbowała przerwać tradycję odezwał się cały, a przynajmniej cały polski internet, podnosząc jednogłośny sprzeciw. Blond czupryna bystrego kilkulatka, którym aktor nie jest już od dobrych 20 lat, skutecznie przykryła inne jego dokonania artystyczne i prywatne. Narkotyki, czy nie, dla nas zawsze pozostanie chłopcem szyderczo spoglądającym na kolekcję świerszczyków brata.

 

# Audrey Tautou

http://www.picpicx.com/audrey-tautou/
http://www.picpicx.com/audrey-tautou/

 

Francuska aktorka zagrała w kilku filmach, które z powodzeniem mogłyby zmyć z niej piętno „Amelii”; mam na myśli przede wszystkim główną rolę w obrazie o “Coco Chanel”, za którą otrzymała nawet nominację do nagrody BAFTA, ale też rolę spadkobierczyni Jezusa, tak tego, u boku wielkiego Toma Hanksa. Bez względu jednak na to, czy posiadła moc przemieniania wody w wino, czy też nie, i tak oczekiwać będziemy od niej przemyślanych i jakże uroczych refleksji na temat otaczającego, magicznego świata.

 

3. Ed O’Neill

http://www.filmweb.pl/person/Ed+O'Neill-103684
‘Neill-103684

 

Filmografia tego aktora jest wystarczająco imponująca, by nie reagowano na widok jego zdjęcia krzykiem: „O, Bundy!”. Ale tak właśnie się dzieje. Ed O’Neill wrył się w pamięć jako leniwy Al, którego życie polega na siedzeniu przed telewizorem, wyprawach do klubu ze stripteasem i kochaniu wbrew wszystkiemu swojej żony. „Świat według Bundych” to dziś już serial kultowy. Wszyscy kojarzą gwizdy na wejście Kelly i zawodzące narzekania Ala. Tak na dobrą sprawę, kto by nie chciał utknąć w jego świecie? Bądź co bądź, taka prokrastynacja wydaje się niezwykle kuszącą.

# Rowan Atkinson

http://bit.ly/1wIGz0o
http://bit.ly/1wIGz0o

 

Ten brytyjski aktor i komik jest również scenarzystą, ale niemal wszyscy kojarzą go z serii półgodzinnych filmów telewizyjnych o niepełnosprytnym Jasiu Fasoli. Występował na West Endzie, był kilkukrotnie nominowany do BAFTA, udzielał się w dubbingu. I co z tego? Znakomity artysta na zawsze pozostanie w pamięci jako infantylny mruk, który śpi z misiem i nie potrafi zachować się w kościele, niszczy znane obrazy i nie ma pojęcia o pokazywaniu środkowego palca, który równie dobrze mógłby wystawiać na komediowych scenach.

 

# Kristen Stewart

http://kirkthe3rd.tumblr.com
http://kirkthe3rd.tumblr.com

 

Dla Kristen powinno się stworzyć dodatkową kategorię, pt.: „aktorka jednej miny”. Jej Bella z sagi „Zmierzch” to typ bohaterki mającej zdolność teleportacji do innych filmów. W zasadzie odnalazła się jedynie w produkcji “Posłańcy”, gdzie jej beznamiętnie – przerażona mina pasowała idealnie do całości. Czy zobaczymy naprawdę dobry film z Kristen? Być może. Niewiele osób wie, że zagrała też w ekranizacji “W drodze”, gdzie ponoć się śmiała, warto jednak przekonać się na własne oczy.

Znacie “Into the wild”? Tak, była i tam. Co jednak z tego, skoro zawsze kojarzyć będziemy ją z nieporadną, bladą dziewczyną, której w szkole nie lubi nikt poza nieludzkimi stworami?

# Hugh Laurie

http://wallpoper.com/wallpaper/hugh-laurie-380156
http://wallpoper.com/wallpaper/hugh-laurie-380156

 

Przypadek tego aktora jest zupełnie inny od poprzednich. Laurie stworzył postać, z którą zrósł się w oczach widzów. Nie oznacza to odrzucenia innych jego ról przez widownię. Wręcz przeciwnie. Brytyjski aktor ma teraz po prostu dodatkową tożsamość, jaką jest dr House. Warto jednak widząc go na ekranie z laską przy boku wspomnieć, jak taplał się w śniegu i błocie przy okazji “101 dalmatyńczyków”.

 

# David Hasselhoff

http://www.kultura.banzaj.pl/galeria/david-hasselhoff-3-galdok-50995-539303-jpg.html
http://www.kultura.banzaj.pl/galeria/david-hasselhoff-3-galdok-50995-539303-jpg.html

 

Właściwie trochę człowiek, trochę instytucja. „Słoneczny patrol” to nie tylko serial dzieciństwa rocznika ’90, ale coś więcej. Żadne zajęcia z pierwszej pomocy w szkole nie dały Wam tyle, ile pokazał Mitch Buchannon. Nikt przedtem ani potem nie trzymał tak boi i nie prezentował się tak w czerwonych spodenkach, nikt tak nie biegł przez plażę, by ratować ludzkie życie (to jest ten moment, gdy powinniście puścić z głośników „Baywatch theme song”). Chłopcy mieli Pamelę, dziewczyny Hasselhoffa, prezentującego się równie imponująco.

# Marek Perepeczko

http://film.wp.pl/idGallery,11666,idPhoto,344552,title,Janosik-Zniknal-z-ekranow-u-szczytu-slawy,galeria.html
http://film.wp.pl/idGallery,11666,idPhoto,344552,title,Janosik-Zniknal-z-ekranow-u-szczytu-slawy,galeria.html

 

Dla pokolenia naszych rodziców na zawsze już pozostanie Janosikiem. Dla naszego – również Komendantem z tłustawym mopsem pod pachą. To ciekawy przykład aktora, którego artystyczny życiorys wyznaczony został nie przez jedną, a dwie zupełnie różne role. Być może jednak znaczna odmienność w kwestii wyglądu uratuje nas przed uciążliwym dysonansem.

http://www.filmweb.pl/person/Marek+Perepeczko-426/photos/126099
http://www.filmweb.pl/person/Marek+Perepeczko-426/photos/126099

 

# Daniel Radcliffe

http://networthq.com/daniel-radcliffe-net-worth-2014/
http://networthq.com/daniel-radcliffe-net-worth-2014/

 

Choć bardzo się stara, i tak powiemy: nowy film z Harrym Potterem. Tak to jest odegrać wielką dziecięcą rolę. Tak to jest inspirować młodzież, każąc im czekać na list z Hogwartu mimo przekroczenia 11 roku życia. Grał już w horrorze, przyszła pora na romansidło. Co z tego, skoro wciąż liczymy na romans z piękną Hermioną, a nie rudą Ginny?

Oceń artykuł. Autor się ucieszy

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News