Rosyjscy kapłani postanowili wznieść się w przestworza z całymi wiadrami wody święconej, by uratować swoje zagubione we współczesnym świecie owieczki.
W środę, 11 września, na rosyjskie miasto Twer spadła fala 70 litrów wody święconej zrzuconej prosto z samolotu. Działanie to było częścią Dnia Trzeźwości Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Kapłan Alexander Goryachev co roku wsiada do samolotu, wylewając na miasta całe litry wody święconej, by promować ideę trzeźwości. Oczywiście na wypadek, gdyby boża ręka nie trzymała go w opiece, kapłan jest przypinany do specjalnej uprzęży, by nie wypadł z samolotu podczas całego rytuału.