„Ja nawet nie lubię lalek, ale ta wygląda naprawdę zabawnie, jak superbohater”- powiedziała Annie Collinge, gdy zachwyciła się lalką w Chealsea flea market w Nowym Yorku. Ten zakup zainspirował ją do stworzenia ciekawej sesji, w której przedstawia ludzi przebranych za kupione przez nią zabawki.
Jak podkreśla fotografka – szukała lalek, których odwzorowanie mogła sobie wyobrazić w realnym świecie. Chciała, aby portrety były wiarygodne. To niesamowite, że udało jej się znaleźć tak idealnie dopasowanych modeli i tak dobrze odwzorować lalki. Większość z nich spotkała przypadkiem, jedynie modelka pozująca nago zgłosiła się sama. Najwięcej problemu przysporzyło jej znalezienie kobiety z niebieskimi włosami, ale nawet tak trudne zdanie w końcu się udało.
Zobaczcie sami tę niezwykle inspirującą sesję: