Abstrakcja, czarny humor i świetna kreska. Sztandarowy serial animowany Cartoon Network „Pora na przygodę” ściąga przed ekrany miliony widzów. I nic dziwnego. Wizja postapokaliptycznej Ziemi, którą zamieszkują wampiry, mutanty, magiczne psy, gobliny i w sumie jeden człowiek, jest dość „ciekawa”. Zwłaszcza jeżeli dodamy do tego miks filozoficznych wywodów, pochwały uniwersalnych wartości oraz krytyki ogólnie funkcjonujących w społeczeństwie stereotypów.
Chociaż jest jednym z najbardziej popularnych seriali animowanych ostatnich lat, to jego początki nie były łatwe. Pomysłodawca Pory na przygodę musiał nieźle się namęczyć, aby doszło do realizacji tej produkcji.
Talentu Pendletona Warda nie sposób kwestionować. Zamiłowanie do estetycznej animacji wyssał wręcz z mlekiem matki, która była aktywnie działającą artystką. Już w szkole podstawowej chłopiec ujawnił swoje umiejętności, rysując genialne komiksy. Tuż po zakończeniu studiów, dotyczących tworzenia animacji, Ward stworzył odcinek pilotażowy. Pora na przygodę dla kanału Nickelodeon.