Trendy w tatuażu zmieniają się jak w kalejdoskopie. Jeszcze do niedawna triumfy święciły te minimalistyczne i geometryczne, chwilę potem wyglądające niczym zrobione farbami akwarelowymi. Najnowsza tendencja naznacza się bardzo wyraźnie i to wcale nie jest metafora. Blackout Tattoos to jednolite pokrywanie sporych fragmentów ciała tylko czarnym tuszem.
Jedna z teorii mówi, że trend narodził się w Singapurze. I tam właśnie, w studiu Oracle Tattoo Shop, Chester Lee tatuuje swoich klientów w ten charakterystyczny sposób. Niektórzy trafiają do niego z prośbami poprawienia źle wykonanego tatuażu, inni są wielbicielami oryginalnych rozwiązań. Efekt jest zachwycający, ale nie ma co kryć – to opcja tylko dla odważnych.
Trend jednak powoli przenosi się do innych miejsc na świecie, oczywiście za sprawą internetu. Także jeśli zrobiliście sobie kiedyś po alkoholu obciachowy tatuaż na brzuchu, teraz spokojnie i całkiem modnie możecie go przykryć, zamiast usuwać laserowo. Zobaczcie zachwycające zdjęcia!
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
zdjęcia | BoredPanda