Od 4 września w sklepach Tesco w Wielkiej Brytanii sprzedawane jest winylowe wydanie najnowszego albumu Iron Maiden “The Book of Souls”. Czyżby płyty analogowe znowu były na topie?
Według portalu Gizmodo, w brytyjskich supermarketach widziano je ostatnio w latach 80. Od dobrych paru lat sprzedaż winyli na Wyspach stale rośnie. W zeszłym roku wzrost ten wyniósł 50%, osiągając poziom 1,3 miliona sprzedanych sztuk.
Tesco miało już w swojej ofercie gramofony, dlatego wypuszczenie winylowych płyt było po prostu kwestią czasu. Podpisanie umowy z jednym z najsłynniejszych zespołów rockowych to strzał w dziesiątkę, jeżeli chodzi o promocję czarnych krążków. Iron Maiden nie wydało albumu od blisko 5 lat, a sieć hipermarketów Tesco jest w Wielkiej Brytanii tak gęsta, że każdy z fanów będzie mógł z łatwością nabyć ich najnowszy produkt. Michael Mulligan – jeden z przedstawicieli sklepu – powiedział, że jeżeli akcja z analogami odniesie sukces, firma rozważy poszerzenie oferty o kolejnych wykonawców.
Powrót do winyli to nie lada gratka dla miłośników dobrych brzmień. Jak twierdzą znawcy, analogi są niedoścignione w kwestii głębi i barwy dźwięku. To co oferują nam płyty CD to jedynie namiastka prawdziwej jakości. Okładki niektórych czarnych krążków są do dziś wielkimi dziełami popkultury. Wystarczy wspomnieć “The Dark Side of the Moon” Pink Floydów, słynnego banana “The Velvet Underground & Nico”, czy równie kultowe fale radiowe Joy Division. Być może jesteśmy znudzeni najnowszymi gadżetami, muzyką w telefonach, na iPadach czy też w zegarkach. Stąd ta winylowa rewolucja. Wielką Brytanię już zalała, pora by i w Polsce zrobiło się o niej głośno.
tekst | Zuzanna Tomaszewicz