Wyjątkowo okrutna kara spotkała mężczyznę, który postanowił pokazać przyjaciołom seks-taśmy ze swoją partnerką.
Wydarzenie miało miejsce w 2017 roku, a teraz sąd orzekł wreszcie wyrok w tej dość nietypowej sprawie. 28-letnia Brenda Barttini z Argentyny została oskarżona o usiłowanie zabójstwa byłego partnera Sergio Fernandeza. Kobieta co prawda przyznała się do ataku, jednak nie zgodziła się z opinią, że usiłowała zabić swojego kochanka. Sąd jednak uznał ją za winną w sprawie, skazując na 13 lat pozbawienia wolności.
Podczas rozpraw na sali sądowej były partner przyznał, że traktował swoją partnerkę jak trofeum, zaś ona stwierdziła, że mężczyzna zrobił z niej obiekt seksualny i traktował jak gówno.
Naruszył moją prywatność, życie i karierę. Zrujnował wszystko.
W wyniku ataku mężczyzna stracił około 90% swojego penisa oraz jąder. Opisując noc ataku, Fernandez przyznał, że zaczęło się od niewinnej zabawy BDSM. Dziewczyna kazała chłopakowi założyć opaskę na oczy i zgadywać, gdzie go dotyka. I chociaż zaczęło się od seksu oralnego, wkrótce mężczyzna poczuł, że kobieta prawdopodobnie chce go zabić.
Dziewczyna po zakończonym ataku zostawiła mężczyznę krwawiącego na podłodze. Z pomocą przyszli dopiero sąsiedzi, gdy usłyszeli jego wołanie. Barattini początkowo twierdziła, że broniła się przed napaścią seksualną, jednak później zmieniła swoją historię.
Sąd jednogłośnie uznał dziewczynę za winną, skazując ją 25 września 2019 roku na 13 lat więzienia. Obrońca Brendy odniósł się do wyroku, mówiąc: W tym kraju, jeszcze nikt nigdy nie został skazany za usiłowanie zabójstwa przez skaleczenie prącia.
A Wy, co sądzicie o tej nietypowej sprawie?