1. Hoffland
Marka Barbary Hoff, która, jak sama mówi chciała „(…) nie tylko podpowiadać Polsce, jak się ma ubierać, ale sama tę Polskę ubierać”. Sklep znajdował się na ostatnim piętrze „Juniora” w Domach Towarowych Centrum. Cechy szczególne Hofflandu to materiały z których zwykle się nie szyło, żywe kolory i niebotyczne kolejki, o których legendy krążyły podobno po całym kraju.
— Uwaga. Redakcja odkupi ubrania marki HOFFLAND. Prosimy o kontakt —
2. Relaksy
Produkowane od 1955roku przez Nowotarskie Zakłady Przemysłu Skórzanego „Podhale” w latach 70 i 80 były najmodniejszymi butami zimowymi. Najmodniejszymi to może nawet za mało powiedziane, bo chciał je mieć po prostu każdy. Ciepłe, wygodne, uniwersalne. Zagrały nawet w filmie – „Seksmisji” Machulskiego!
3. Pamiątki z podróży
Węgierskie swetry, tuż obok tureckich, wyszywanych kożuszków były najchętniej przywożonymi ubraniami z zagranicy. Idealne na co dzień i wówczas naprawdę bardzo modne, dziś chyba najłatwiejsze do wyszperania w ciuchlandach i rodzinnych szafach.
4. Dżinsy
Levisy albo Wranglery były wtedy szczytem marzeń. Niesamowicie drogie, ale jakie stylowe – dosłownie: na wagę złota.
5. Tie dye
Farbowanie ubrań było modne już wiele lat temu. Co może być prostszego niż związanie ubrania kilkoma gumkami i wrzucenie do miski z rozpuszczonym barwnikiem? Podobno wzór zwany obecnie tie dye bardzo dobrze prezentował się na spódniczkach i sukienkach (też DIY) szytych z trykotowych pieluch.
Tekst | Małgorzata Mitura