Staszek Horodecki ma zaledwie 21 lat, a już zajmuje się profesjonalną fotografią. Z jego minimalistycznych zdjęć odczytamy niezwykle dojrzałe emocje.
Na co dzień uczy się w Gdyńskiej Szkole Filmowej, gdzie właśnie robi dyplom. Staszek cały czas pracuje nad projektem The other side. Jest to zbiór minimalistycznych, magicznych zdjęć, które przenoszą nas do innego świata. Ich klimat to pogranicze baśni i koszmaru.
Lubisz tematy związane z muzyką, filmem, modą i chcesz współtworzyć życie kulturalne twojego miasta? Dołącz do ekipy HIRO! Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej
Na fotografiach odbiorcy często mogą dostrzec miejsca, które bardzo dobrze znają. Jednak artysta ukazuje je w nieco inny sposób, mroczniejszy, bardziej bajkowy i senny. Odbiorcy dostrzegają kształty, postacie, kontury, ale nie wszystko jest dobrze rozpoznawalne. Często trzeba dobrze się przyjrzeć, żeby wypatrzeć szczegóły. Artysta celowo zastosował ten zabieg po to, żeby obserwator poczuł się, jakby przypadkiem wylądował we śnie.
Skąd pomysł na taki projekt? Staszek ma sentyment do baśni oraz dawnych legend i wierzeń. Uważa, że z pokolenia na pokolenie zapomina się o tak ważnych przesłaniach. Próbuje więc uchwycić własny przekaz na pełnych mgły zdjęciach. Mgła jest dla Horodeckiego fundamentalnym czynnikiem w obrazach, które tworzy. Pozwala mu bowiem spojrzeć na otoczenie za każdym razem inaczej. Jeśli zaś chodzi o kolorystykę, artysta preferuje chłodne odcienie, jak szarości, niebieskości i zielenie.
Skąd Staszek czerpie inspiracje? Głównie z muzyki i książek. Są to bodźce, które najbardziej działają na jego wyobraźnię. Często przed zrobieniem konkretnych kadrów, szkicuje pomysły pojawiające się w jego głowie. Dużą inspiracją dla Staszka są nowe miejsca, ale na swoich zdjęciach pokazuje zakątki, które zna bardzo dobrze, jak np. niezawodna plaża w Gdyni. Za każdym razem, kiedy Horodecki odkrywa w nich coś nowego, godnego uchwycenia na zdjęciach. W wolnej chwili zerknijcie na jego Instagram.
Tekst: Kasia Tilda Frąckowiak