Świąteczna gorączka zapanowała już nad naszym życiem. Latamy po sklepach, kupujemy choinki, dwoimy się i troimy, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. To co, czas upiec pierniczki?
Klasyczne wypieki w kształcie serduszek, choinek, reniferów i innych świątecznych atrybutów nie robią już na nas wrażenia. Znaleźliśmy coś o wiele lepszego. Pierniczki sado-maso od Aleksy. Historia tych wypieków zaczęła się od zwyczajnej koleżeńskiej przysługi: koleżanka Aleksy chciała, aby ta upiekła takie dla jej znajomego. Po wrzuceniu zdjęcia pierniczków zaczęły napływać zamówienia z całej Polski: na prezenty dla znajomych, rodziny, wykładowców, ale także jako ozdoby na choinkę.
Każdy piernik jest w 100% ręcznie robiony, a w przyszłym roku Aleksa planuje jeszcze bardziej rozwinąć swój projekt. Jeśli też chcielibyście takie, piszcie do autorki pierniczków TUTAJ.