Pamiętacie Lorde z czasów „Royals”? Była wtedy nastolatką. Czas mija nieubłaganie, a Lorde kończy dziś 20 lat. Moment, w którym staje się dorosłą kobietą, zaowocuje również nowym albumem, który został zapowiedziany na Facebooku.
W długim i dość emocjonalnym poście na Facebooku, Lorde opisała swoją „transformację” z nastolatki w „nowonarodzonego” dorosłego. Wygląda na to, że i gwiazdy odczuwają upływające lata, ale w ich przypadku życiowe dylematy potrafią zadziałać inspirująco. Tak stało się i w przypadku Lorde, która poza tym, że właśnie skończyła 20 lat, kończy również pracę nad nowym albumem. Nowozelandzka artystka od dłuższego czasu bardzo przeżywała nadchodzące urodziny i związane z nimi zmiany, czym także podzieliła się na swoim fanpage w tym poście.
Nadchodzący krążek wciąż owiany jest tajemnicą – Lorde nie zdradza wiele, poza tym, że ma to być najlepszy album w jej karierze. Zainspirowany wydarzeniami z jej życia, ostatnią przeprowadzką i dorosłym życiem, a także tym, że nie jest już dłużej dzieckiem. Takie dylematy brzmią dość znajomo? Wydaje się, że większość z nas, widząc „dwójkę” z przodu, zmierzyła się z podobnymi emocjami i problemami.
Na nowy album czekamy z nieciepliwością. Tymczasem sto lat, Lorde!
Tekst: Katarzyna Jaworska