Kolaboracje znanych projektantów z wielkimi sieciówkami to jeden z marketingowych trendów ostatnich latach, a H&M to zdecydowanie lider w tego typu akcjach (Maison Martin Margiela, Anna Della Russo, Isabel Marant). Pod koniec kwietnia znana szwedzka marka ujawniła, kto będzie gwiazdą kolejnej kampanii. Kiedy wszyscy usłyszeli, że będzie to król “Wang” albo skakali z podniecenia, albo żenowali się postawą mistrza.
Nadal pozostawała jednak nutka niepewności, jak będzie wyglądać owoc tej współpracy. Po ujawnieniu lookbooka i pokazie Wanga przeciwne obozy nadal się ścierały.
Jak już wiemy wszystko dzieje się na ringu i zainspirowane jest boksem. Czasami widać natchnienie służbami specjalnymi. Kolekcja utrzymana jest jak to u Wanga w czarnej kolorystyce z domieszką szarości i bieli. Część ubrań przypomina bieliznę termiczną. Wiele elementów garderoby wykonanych jest z neoprenu i specjalnego “oddychającego” materiału. Luźne tuniki, spodenki, kilka topów i bluz, to główne składniki kolaboracji. Jak przystało na chłodniejszy sezon w skład kolekcji wchodzi również kilka dużych kurtek z licznymi kieszeniami. Inspiracja boksem objawia się nie tylko w sportowych topach i spodenkach, ale też dodatkach. Mata do jogi, ręcznik, rękawice do boksu to część dodatków zaproponowanych przez Wanga. Zobaczcie zdjęcia z pokazu!
Potrzebujesz MacBooka? Razem z ekspertami Lantre wybraliśmy maszynę dla ciebie 💻🍏👍
Było minęło, mamy nadzieję, że komuś udało się złapać choć jedną rzecz natchnioną cudownym pierwiastkiem Wanga. Nieliczni szczęściarze pod osłoną nocy w środę, albo o wschodzie w piątek skradali się z gigantycznymi torbami – może mieli w niej kultową, neoprenową bluzę, a może mały breloczek. Nieważne czy kupili to dla siebie lub chłopaka czy wzięli dodatkowe 7 sztuk, by sprzedać je za parę godzin na allegro lub facebooku.
Takie kolekcje albo się kocha, albo nienawidzi i to właśnie sprawia, że są wyjątkowe.
zdjęcia | fashiongonerogue.com
tekst | Monika Nowińska