W filmie „Stardust” o Davidzie Bowie nie usłyszymy jego muzyki

Mężczyzna w rudych włosach palący papierosa

Chociaż wieść na temat zbliżającego się filmu Stardust o Davidzie Bowie rozeszła się z dużą dozą ekscytacji, okazuje się, że wcale ekscytującą może nie być…

Film, w którym zagra Jonny Flynn i Marc Maron będzie miał, jeśli wierzyć zapowiedziom, jeden poważny brak: nie usłyszymy w nim ani jednego kawałka Bowiego. Informację przekazał syn Bowiego — Ducan Jones, na swoim Twitterze.

Nikt nie zgłosił się po prawa do użycia muzyki Davida w żadnym filmie, w przeciwnym wypadku uwierzcie, wiedziałbym o tym.

Oferta pracy w HIRO

Lubisz tematy związane z muzyką, filmem, modą i chcesz współtworzyć życie kulturalne twojego miasta? Dołącz do ekipy HIRO! Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej


Jones dodał, że rodzina Davida nie jest zachwycona pomysłem nakręcenia filmu i nie daje swojego błogosławieństwa reżyserowi. Nie mówię, że film się nie pojawi w ogóle. Mówię tylko, że produkcja nie będzie zawierała muzyki mojego ojca, chociaż trudno mi to sobie wyobrazić. Jeśli będziecie chcieli obejrzeć film bez tego elementu i zgody rodziny, to i tak go obejrzycie, wasza decyzja.

Na oświadczenie Jonesa zareagował producent filmu Stardust — Salon Pictures (firma odpowiedzialna także za produkcję McQueena). W wywiadzie dla Enterntainment Weekly ekipa wspomniała, że film o Bowiem nie będzie produkcją biograficzną i nie faktycznie, nie zamierzają używać muzyki Bowiego.

Czy film o Davidzie bez muzyki Davida będzie w ogóle warty uwagi? Czas pokaże.

Rate this post

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News