Siódma generacja tego Volkswagena to najlepszy Golf w historii. Choć niepozorny i bez udziwnień zachwycił mnie już po przejechaniu pierwszych kilomertów. W środku cisza, luksus i precyzyjnie dopracowany każdy element. Jest subtelny, piękny i wygodny.
Jazda nim to czysta przyjemność. Nowy Golf jest lżejszy o 100 kg. W zależności od silnika zużycie paliwa w porównaniu z poprzednikiem zmniejszyło się nawet o 23 procent. Przyszły Golf BlueMotion w znormalizowanym cyklu NEFZ będzie spalał tylko 3,2 l/100 km (emisja CO2 85 g/km). Już nie mogę się doczekać! Nowością w tym wydaniu jest silnik 1.4 TSI o mocy 103 kW/140 KM z automatycznym odłączaniem cylindrów (ACT). Średnie zużycie paliwa przez ten sportowy, a jednocześnie oszczędny silnik wynosi 4,7 l/100 km (109 g/km CO2). Nowy Golf jest też znacznie bardziej przestrzenny od poprzednich. Posiada więcej miejsca na nogi z tyłu i bardziej pojemny bagażnik, nawet o 30 litrów! To naprawdę dobra wiadomość dla tych, którzy w aucie mają drugą szafę. Uwielbiłam bezkluczykowy system otwierania i zamykania oraz uruchamiania silnika Keyless Access. Gdyby był mniej toporny mógłby spokojnie posłużyć za biżuterię.