Od razu ostrzegamy: artykuł może zawierać spoilery, jeśli jeszcze nie widzieliście filmu Joker, czytacie na własną odpowiedzialność!
Ci, którzy są już po seansie najnowszego filmu Todda Phillipsa na pewno kojarzą scenę taneczną Jokera w obskurnej łazience. Jak zdradził reżyser, scena ta pierwotnie miała wyglądać zupełnie inaczej.
W oryginalnym scenariuszu, scena w której Arthur Fleck wchodzi do łazienki wcale nie zakładała żadnego tańca. Tytułowy Joker miał wejść do łazienki, ukryć broń, a następnie zmyć makijaż, mając jednocześnie przed oczami retrospekcję tego, co właśnie zrobił.
Jednak przed kręceniem tej sceny, Phillips puścił Phoenixowi utwór, który otrzymał od Hildura Gudnaottira. To zainspirowało aktora do przerobienia oryginalnej sceny na metaforyczny, powolny taniec. Podczas gdy 250-osobowa ekipa czekała na zewnątrz, reżyser razem z Phoenixem postanowili pójść za impulsem inspiracji, który dodatkowo wzmocnił obraz więzi Arthura Flecka z muzyką.
Czytaj również: Strony z filmami pornograficznymi odnotowały wyraźny skok wyszukiwań hasła „Joker” od premiery filmu