Jedna z najpopularniejszych miejscówek nad Wisłą, po ponad 10 latach działalności, tysiącach wydarzeń i wielu słonecznych dniach przestanie istnieć.
Przed rokiem 2013, Płyta Desantu i jej okolica nie cieszyły się popularnością oraz dobrą sławą. Teren był niezagospodarowany i nie stwarzał wielu okazji do wspólnego spędzania czasu oraz rekreacji na świeżym powietrzu. Było tak do momentu powstania Cudu Nad Wisłą. Od tego czasu przestrzeń Bulwaru Flotylii Wiślanej stała się jednym z najpopularniejszych miejsc w Warszawie.
Brzmi niewiarygodnie przerażająco, ale informacja zawarta w tytule to prawda. Nie ma chyba osoby, które nie kojarzyłaby tej kultowej miejscówki na mapie Warszawy. W tym roku organizatorzy, jak z resztą co roku, planowali dać z siebie jeszcze więcej niż w poprzednim sezonie, jednak na drodze do tego stanęły władze miasta, które nie wyraziły zgody na kolejny sezon.
Bardzo trudno jest nam pogodzić się z tą decyzją. Jest wiele powodów, lecz najważniejszym z nich jest to, że pasja z jaką tworzyliśmy Cud mogła ponownie wzbogacić ofertę kulturalną Warszawy oraz znów wpłynąć na komfort i pozytywną atmosferę w okolicy Płyty Desantu.
W każdym sezonie chcieliśmy pójść o krok dalej, dlatego projektując nowy budynek postawiliśmy na jeszcze większą odpowiedzialność za środowisko i otoczenie klubokawiarni. Założyliśmy między innymi obsadzenie całej konstrukcji roślinami oczyszczającymi powietrze ze smogu, chcieliśmy wprowadzić nowoczesne rozwiązania akustyczne takie jak pływająca podłoga pod głośnikami basowymi, zadbać o recykling, prowadzić schronisko dla roślin, dbać o ekologię i energooszczędność poprzez stosowanie odnawialnych źródeł energii oraz dostosować architekturę do wiślanej flory i obszaru Natura 2000.
Za nowy projekt byli odpowiedzialni Michał Dziubiński oraz Mikołaj Winter z teamu kreatywnego Bystro, oraz architekt Karol Droszcz.
I niby lato coraz bliżej, ale bez Cudu Nad Wisłą, na pewno nie będzie to już takie lato, jakie sobie wyobrażaliśmy…