To jeden z najważniejszych filmów 2018 roku. 5 powodów, dla których trzeba obejrzeć „Czarne Bractwo. BlacKkKlansman”

Czarnoskóry i białoskóry mężczyzna siedzący na stole

Film Czarne Bractwo. BlacKkKlansman pojawił się w polskich kinach we wrzesniu 2018. Jeśli nie zdążyliście go zobaczyć na dużym ekranie, radzimy to nadrobić. Dlaczego? Oto 5 powodów!

Czarne Bractwo. BlacKkKlansman to film reżyserii Spike’a Lee, znanego z takich produkcji jak Malcom X. Reżyser jest znany ze swej odwagi w poruszaniu tematów kontrowersyjnych, takich, jak rasizm — który, chociaż wydawałoby się, że w XXI wieku jest już tylko historią, nadal pozostaje aktualny.

Początek lat 80. Ron Stallworth zostaje pierwszym czarnoskórym detektywem, w służbie Departamentu Policji w Colorado Springs. Aby wyrobić sobie pozycję, podejmuje się niebezpiecznej misji: infiltracji Ku Klux Klanu, razem z Filipem Zimmermanem. Co się stanie, gdy przenikną do struktur Ku Klux Klanu?

Film BlacKkKlansman od czasu premiery zebrał 46 nominacji, w tym 4 do Złotych Globów, a podczas Festiwalu w Cannes otrzymał nagrodę na najlepszy film — Grand Prix Festiwalu oraz Wyróżnienie Specjalne od Jury. A to z pewnością nie koniec nagród, jakie film zdobędzie jeszcze w tym roku. Nie patrząc jednak wyłącznie na nagrody, mamy dla Was 5 powodów, dla których musicie zobaczyć BlacKkKlansman, szczególnie że film właśnie pojawił się na DVD i Blu-Ray. Możecie go kupić tutaj.

1. Ważna fabuła, która nie przytłacza

Dwóch mężczyzn siedzących przy stole

Chociaż do powstania BlacKkKlansman zostało wykorzystanych wiele materiałów źródłowych, a film jest oparty na prawdziwej historii, to jego oglądanie nie jest dla widza (nawet niekoniecznie zainteresowanego tematyką) przytłaczające. Żaden moment fabuły nie jest tutaj wciśnięty na siłę, nie ma wątków, które są tzw. zapchajdziurami. Umiejętne połączenie ważnych treści z humorystycznymi elementami sprawia, że film ogląda się z lekkością. Jedna, płynnie opowiedziana historia, która wciąga widza od pierwszych minut oglądania. Takie filmy lubimy!

2. Wspaniała lekcja historii

Mężczyzna w białym przebraniu

Tak, jak już wspomnieliśmy, film jest oparty na prawdziwej historii. Spike Lee wskazuje nam kontrasty pomiędzy ideologiami dwóch ruchów — Ku Klux Klan oraz Black Panthers, ale także pokazuje ich podobieństwa. Filmy, takie jak BlacKkKlansman dbają o to, aby historia — nawet jeśli nie bezpośrednio związana z naszym krajem, przetrwała i była przekazywana młodszym pokoleniom, które nie były obecne na świecie w latach 70.

3. Znakomita obsada

Obsada filmu BlacKkKlansman

W filmie w roli głównej Rona Stallwortha zobaczycie Johna Davida Washingtona, którego mogliście zobaczyć także oglądając Gentelmana z rewolwerem. Partnerem w niebezpiecznym śledztwie prowadzonym przez Rona jest Filip Zimmerman, grany przez Adama Drivera, niektórym z Was kojarzącego się przede wszystkim z serialem HBO Dziewczyny. Do tego na ekranie zobaczycie także Laurę Harrier (451° Fahrenheita), Tophera Grace (serial Różowe lata 70.), czy Aleca Baldwina, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać!

4. Obraz i muzyka

Oczywiście sama historia, mówiąc dosadnie — nie robi roboty. Nie jest to jednak problem tego filmu. Zdjęcia do filmu, które są zasługą Chayse’a Irvina to układanka barwnych, symetrycznych kadrów, płynnych przejść i wyraźnego kontrastu. Do tego nie można pominąć ścieżki dźwiękowej — przede wszystkim utworu Blut Und Boden, ze świetnym gitarowym riffem, który towarzyszy kluczowym scenom w całym filmie.

5. Trafność tematyki — w punkt!

Kobieta i mężczyzna z wycelowanymi pistoletami

W dzisiejszym społeczno-politycznych krajobrazie, gdzie pojawiają się częstokroć prawicowe ideologie, BlacKkKlansman opowiada historię, którą ktoś w końcu musiał opowiedzieć. Zdanie wypowiedziane przez Rona Stallwortha, że Ameryka nigdy nie wybrałaby na prezydenta kogoś takiego, jak Wielki Czarnoksiężnik z Ku Klux Klan, w toku bieżących wydarzeń ucisza nawet najbardziej sceptycznych widzów. BlacKkKlansman zmusza do refleksji nad światem i społeczeństwem. I robi to perfekcyjnie.

Rate this post