Technomiejscówki w Trójmieście, w których nie może Cię zabraknąć

Impreza w miejscu z balkonem i zabytkowym żyrandolem.

Trójmiasto jest bardzo popularnym celem wakacyjnych podróży. Życie nocne, zwłaszcza w okresie letnim, jest tu naprawdę intensywne. Z racji tego, że ilość klubów jest ogromna, postanowiłem wybrać trzy, z których nie można wyjść zawiedzionym.

Sfinks700
Klasyczna i chyba najbardziej oldschool’owa miejscówka w Trójmieście. Sfinks700, znajdujący się w Sopocie, otwarty w 1991 roku klub gościł najwybitniejszych przedstawicieli niemieckiej sceny techno. Można tu również usłyszeć drum’n’bass oraz jungle. Z odwiedzinami wpadł tu nawet legendarny ochroniarz  kultowego berlińskiego klubu Berghain – Sven Marquardt. Jedno z tych miejsc, na których trudno się zawieść. Dobra impreza gwarantowana.

Oświetlona na zielono scena przed konsoletą DJ-a

Protokultura – Klub Sztuki Alternatywnej
Mieszczący się na terenie stoczni Gdańskiej klub Protokultura jest jednym z  najlepszych wyborów dla wszystkich miłośników techno i imprez transowych. Rewelacyjne nagłośnienie, niesamowity klimat i ogromna przestrzeń sprawiają, że trudno wyjść stamtąd niezadowolonym. Uroku dodaje fakt, że klub znajduje się zaraz przy kanale portowym. Godne polecania wszystkim miłośnikom rytmicznego basu.

Wzoru świetlne na ścianie w klubie.

Bułka Paryss’ka
Nie jest to miejsce, lecz cykl imprez organizowany przez dj’a i promotora Łukasza Paryssa Perkowskiego. Choć koncerty odbywają się już na terenie całej Polski, to właśnie tutaj cały cykl zatytułowany Bułka Paryss’ka miał swój początek. Również zdecydowana większość event’ów odbywa się w Trójmieście. O renomie imprez może świadczyć występ pomysłodawcy i opiekuna wydarzeń na odbywającym się festiwalu Audioriver. Żyć, tańczyć, nie umierać.

Szklana bryła z napisem Bułka Paryssska stojąca na piasku

Tekst: Jeremi Pedowicz

Oceń artykuł. Autor się ucieszy

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News