Jeśli kochacie kreskówki z lat 90. i sztukę japońską, to na pewno docenicie prace tego francuskiego tatuażysty. Brindi słynie z tatuaży przepełnionych i kolorem, humorem i elementami popkultury
Miłość do tatuaży, można powiedzieć, że wyssał z mlekiem matki, a jego dziadek wprowadził go w świat tatuaży wzorowanych na kulturze japońskiej, dumnie nosząc na sobie portrety gejsz i smoków.
Prace Brindi inspirowane są też nostalgią dzieciństwa, a wpływy japońskie, mieszają się z latami 90. W jego rysunkach równie często pojawiają się koty, pizza, czy pączki, a czarny humor dopełnia całość. Jeśli chodzi o dobór kolorystyki, jest spontaniczny, ufa intuicji, ponieważ każdy tatuaż jest dla niego nową szansą na artystyczne odkrycie siebie…
Tekst: Aleksandra Adamczyk