Rozprzestrzeniająca się kultura techno dowodzi swojej elastyczności. Hardcore przestaje być tylko rozrywką. Dla wielu to już styl życia.
Skoncentrowanie na bit. Mocna stopa, trzeszczący high hat. Muzyka traktująca skórę jak tablicę, wbijając w nią przydługie paznokcie. Rytmy wytworzone przez maszyny, do których wszyscy poruszają się niczym zaprogramowane roboty. Twarze są różne. Na wielu widać szeroki uśmiech. Niektóre trochę nieobecne, przygryzają smoczkowe lizaki lub Mambę. Tańczący zachęcają siebie nawzajem do lepszej zabawy. W powietrzu unosi się zapach przepoconego ortalionu i echo powtarzanego bez przerwy Kocham was!
W toaletach trudno jest dopchać się do kabiny. Przed nimi właśnie ktoś zaczął rozdzielać. Tak się nie robi. Dziwne, że o tym nie wiedzą. Rozweselony chłopiec w różowych okularach uśmiechając się szeroko, przytula każdego stojącego w kolejce, wykrzykując Jest mi tak błogo, to mój pierwszy raz. Kocham was! Jesteście wspaniali, pamiętajcie!
Kolejne podejście. Parkiet pełen ludzi, maszynowa muzyka, robotyczne ruchy, klaskanie, uśmiechy, okrzyki radości, gwizdanie. Gryzący lizaki, zaczynają wykonywać dziwne odruchy. Drapią się mocno po głowach, szczęki odmawiają im posłuszeństwa, wykrzywiając twarze w dziwnym grymasie. Wydają się wychodzić poza ludzkie odruchy. Powoli pląsające osobniki migrują na dwór, a przestrzeń przed sceną zaczyna robić się pusta.
W palarni o piątej rano ludzie wyglądają jak zszarzałe skarpetki. Połowa z nich zaraz pójdzie odespać długą noc, pozostali idą na after. Poimprezowa poprawka przyda się tym, którzy teraz toną w goryczy złych wspomnień i swoich problemów. Na dokładkę dobrej zabawy na pewno szykuje się dziewczyna w krótkich włosach, o której problemach rodzinnych wie już chyba każdy palący i niepalący.
Tak myśli ona. Tak myśli każdy, kto uda się w tym ponuractwie do mieszkania jednego z imprezowych typów.
Narkotyki nadmiernie uaktywniają układ nerwowy, wyostrzają zmysły, budują maksymalne odprężenie i maksimum stanów lękowych. Ludzie sięgający po środki zaburzające stadium zdrowego rozsądku, najczęściej nie zażywają ich odpowiedzialnie, bagatelizując swój obecny stan psychiczny.
At first you’ve got fun but later you wake up.
Tekst: Kamila Chyziak