Pomysłodawcy twierdzą, że dzięki elastyczności plastiku, drogi zbudowane na ich fundamencie mogą być bardziej wytrzymałe niż tradycyjne asfaltowe.
Firma MacRebur, która wpadła na ten pomysł przekształciła już 20 ton plastiku w małe granulki, które następnie zostały wykorzystane do stworzenia dróg na jednym z osiedli mieszkaniowych w Szkocji. 20 ton plastiku to równowartość 6 tysięcy plastikowych butelek.
Pomysł zrodził się w głowie dyrektora generalnego firmy, Toby’ego McCartneya, gdy pracował w południowych Iniach z organizacją charytatywną pomagającą ludziom pracującym na wysypiskach, zbierać śmieci nadające się do ponownego użycia. Okazało się, że niektóre odpady wykonane z tworzyw sztucznych, były wykorzystywane jako wypełniacze dziur w uszkodzonych powierzchniach.
Zbieramy odpady z tworzyw sztucznych z użytku komercyjnego i domowego. Możemy wykorzystywać większość rodzajów plastiku, ale musi być on sklasyfikowany jako odpad – nie używamy materiałów z recyklingu, czy zupełnie nowych opakowań – tłumaczy firma.
Następnie używany jest granulator, którzy przekształca odpady w granulki, nie większe niż 5 milimetrów. Granulki z tworzywa sztucznego mieszane są z aktywatorem i taka mieszanka trafia do producentów asfaltu.
Firma upewnia się także, że wszystkie tworzywa sztuczne topią się w temperaturze niższej niż 120 stopni, dzięki czemu nie tworzą się mikrowłókna.
Jak myślicie, czy to dobry sposób na wykorzystanie zalegającego plastiku?